DOBRA ROBOTA PANOWIE, POŁAMANIA SZTANGI W EJLACIE!
Na fotce powyżej są w strojach treningowych, a nie na „galowo”! Ale to nie dziwne, ostatni dzień przed wyjazdem na ME U20 i U23, spędzili na solidnych treningach. Na 24 godziny przed wylotem do Izraela naszych juniorów i młodzieżowców odwiedził – życząc powodzenia i sukcesów – wiceprezes ds. organizacyjnych Mariusz Jędra.
W tej mijającej kadencji było dobrym zwyczajem, że ilekroć nasze reprezentacyjne ekipy – czy to kobiece czy męskie – wyjeżdżały na międzynarodowe imprezy rangi mistrzowskiej, na dzień przed zbiórką na lotnisku, jeszcze – w COS Giżycko, Cetniewo czy Spała – zawodniczki i zawodników odwiedzali przedstawiciele związku. Bardzo często czynił tak były prezes Szymon Kołecki, m.in. wraz z kierownikiem Wyszkolenia PZPC Bogusławem Maliszewskim.
W środę, na 24 godziny przed wylotem do Izraela, z biało-czerwonymi juniorami i młodzieżowcami, podczas popołudniowego treningu, spotkał się wiceprezes PZPC ds. organizacyjnych Mariusz Jędra. Była dokładnie godzina szesnasta, gdy w spalskiej sali treningowej podnoszenia ciężarów pojawili się kandydaci do występów w tegorocznych mistrzostwach Europy juniorów i młodzieżowców - Dariusz Januś (MKS Lechia Sędziszów Młp.), Piotr Kudłaszyk (Budowlani Całus Nowy Tomyśl), Kacper Badziągowski (MGLKS Tarpan Mrocza), Mateusz Skulimowski (Budowlani Opole), Kacper Kłos (MGLKS Tarpan Mrocza), Bartłomiej Barth (Budowlani Opole), Paweł Kulik (Budowlani Opole), Krystian Augustyniak (TS Nida Nidzica), Dominik Kozłowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz), Piotr Poniedziałek (KS Promień Opalenica), Daniel Bajer (MGLKS Tarpan Mrocza), Patryk Słowikowski (CLKS Mazovia Ciechanów), Mateusz Kasina (KPC Górnik Polkowice), Sebastian Hoim (Budowlani Opole), Julian Falkowski (LUKS Meyer Elbląg), Bartosz Łoziński (CWZS Zawisza Bydgoszcz).
Grupa spora, więc szybko pomieszczenie zapełniło się niczym sala kinowa widzami przed ekstra filmem. Każdy wiedział, co ma robić, a dbała o to trenerska trójka – byłych wybitnych zawodników sprzed lat – Zdzisław Faraś (trener główny), Mirosław Chlebosz (asystent) i Krzysztof Siemion (asystent) oraz fizjoterapeuta Janusz Kalinowski. Wicemistrz olimpijski z Barcelony powspominał troszkę wspólne lata startów w seniorskiej reprezentacji z Mariuszem Jędrą. A było tego całkiem sporo sezonów. Przed zajęciami trener Faraś przedstawił gościa i poprosił o chwilę uwagi. – Bardzo serdecznie dziękuję wam w imieniu związku, za zaproszenie mnie, na wasze ostatnie już zajęcia przed wyjazdem do Izraela. Za kilkadziesiąt godzin wyruszycie w podróż do Ejlatu na mistrzostwa Europy, będziecie reprezentować nasz kraj. Życzę wam, abyście w tych mistrzostwach bili rekordy życiowe, zaliczali wszystkie podejścia i walczyli o medale! Chcę wam powiedzieć, że patrzę na was z ogromnym sentymentem, sam przecież kilkanaście lat temu byłem - w podobnej jak wy teraz - sytuacji! Też między innymi w Spale, żegnano mnie i moich kolegów, gdy wyruszaliśmy w świat po sukcesy. Bardzo to wtedy przeżywałem. A teraz – by nie przedłużać – niech panowie trenerzy rozpoczną trening. Powodzenia i połamania sztangi w Ejlacie! – powiedział wiceprezes Mariusz Jędra.
Z pracy wykonanej w Spale, zadowolony jest Piotrek Poniedziałek. – Jestem dobrej myśli, bo mam formę, z której jestem zadowolony. W Ejlacie powalczę – powiedział zawodnik Promienia Opalenica, który w Izraelu rywalizować będzie wśród młodzieżowców kat. 69 kg. Bardzo krzepiące informacje dochodziły od kilku dni o dyspozycji zawodnika Budowlanych Opole w kat. 105 kg do lat 23 – Sebastiana Hoima. – Jest dobrze, tylko aby utrzymać dyspozycję do startu w Izraelu – to słowa Sebastiana. – Tak, jest mocny – powiedział trener Faraś.
Wiele uwagi ćwiczeniom wykonywanym przez sztangistę Nidy Nidzica, juniora kategorii superciężkiej Krystiana Augustyniaka, poświęcał trener Mirosław Chlebosz. Patrzył, podpowiadał, a to się lekko krzywił, a to uśmiechał. – O, widzisz, jak idziesz dynamicznie, jest lepiej – krzyknął, gdy Krystian wreszcie "poczuł" żelazo! Na solidny rezultat liczy w Ejlacie Kacper Badziągowski (Tarpan Mrocza). Ma już medale w mistrzostwach Europy młodzików i juniorów młodszych, czas wejść na wyższą półkę! W Ejlacie Kacper wystąpi w kat. 77 kg wśród juniorów. – Liczę na miejsce w czołówce – powiedział.
Najbliżej trenerskiego stolika ćwiczył Bartek Barth, zawodnik od trenera Ryszarda Szewczyka z Budowlanych Opole (kat. 94 kg U20). – O swojej formie nie chcę się wypowiadać, ale jest tu taki jeden super gościu, co robi postępy i jak „przeżyje” czas do seniora – może być świetnym sztangistą. To mój kolega Paweł Kulik. Słysząc to klubowy kolega Bartka tylko się uśmiechnął. – Mimo, że trochę ręka boli i czasami trzeba zacisnąć zęby, trenuję, bo wiem, że to daje efekty. Jadę do Ejlatu walczyć o miejsce w czołówce – odpowiedział na zadane pytanie Dariusz Januś (Lechia Sędziszów Młp., kat. 69 kg U20). Darek wystąpi w wadze, wraz z Piotrkiem Kudłaszykiem z Nowego Tomyśla. Całą ekipę komplementował trener Mirosław Chlebosz - Mamy szanse medalowe, ale nie o tym chcę powiedzieć. Przez całe zgrupowanie wszyscy pracowali bardzo solidnie. Jestem pod wrażeniem tej grupy zawodników.
Bartek Barth do Mariusza Jędry: - Panie prezesie, wiemy, że są wybory, i my w związku z tym mamy prośbę, i przygotujemy pismo do związku, bo chcemy pracować z takim trenerami, jak teraz!
Gdy się pracuje, czas znika błyskawicznie. Ledwie wchodzili, a minęła dobra godzina z minutami. Nasz reprezentanci po ćwiczeniach, szybciutko udali się jeszcze na „rozciąganie”, kolacja, pewnie też wstępne pakowanie, bo to ostateczne – w czwartkowe południe – i ostatni dzień zgrupowania był już historią.
Bo czwartku, nikt nie liczy – po południu w drogę do Warszawy i nocny samolot do Tel Awiwu. Jest u nas w związkowym biurze taka „świecka tradycja” – szef wyszkolenia PZPC Bogusław Maliszewski – w przypadku medali naszych zawodniczek i zawodników – dla ich właścicieli, zawsze na bazarku kwiatowym przy ulicy Bakalarskiej, kupuje wiązanki kwiatów. Jest wtedy wszystkim miło w hali przylotów na Okęciu. Oby, jadąc powitać ekipę wracającą z Izraela, pan Bogusław, wiózł tych kwiatowych bukietów jak najwięcej!!! Będzie to znak, że nasze ciężary mają kolejne "blaszki"!!!
Marek Kaczmarczyk, Rzecznik Prasowy PZPC