RIO DE JANEIRO - 2016. BARTEK Z ARKIEM POWALCZĄ!!!
Z Warszawy do Rio de Janeiro, w linii prostej, jest ponad dziesięć i pół tysiąca kilometrów. Kilkanaście godzin po fascynującym otwarciu XXXI Letnich Igrzysk Olimpijskich, z Warszawy, w drogę po olimpijską sławę, wyruszyła dwójka ciężarowców – Bartłomiej Bonk i Arkadiusz Michalski. Oraz trener kadry Ryszard Soćko.
Pierwotnie w planach mieli wylot przed przed tygodniem. Postanowili jednak zostać i ostatnie treningi oraz sprawdziany przeprowadzić w Polsce – w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale. W międzyczasie poznali swoich najgroźniejszych rywali w kat. 105 kg – bowiem opublikowano oficjalne listy startowe. W sobotnie popołudnie ze stołecznego portu lotniczego im. Fryderyka Chopina, wylecieli do Rio nasi ostatni reprezentanci na pomoście igrzysk – Bartłomiej Bonk (Budowlani Opole) i Arkadiusz Michalski (Budowlani Opole).
Pierwszy z wymienionych, to – jak można tak określić - „stary wyga” na światowych pomostach, m.in. obrońca brązu z igrzysk w Londynie w kat. 105 kg, drugi – aktualny wicemistrz Europy, brązowy medalista ME w 2015, ale jeśli chodzi o olimpiady – debiutant. Razem – prawdziwa mieszanka wybuchowa! Potrafiąca walczyć do końca. Odlecieli w sobotnie popołudnie. W imieniu PZPC, pożegnał ich kierownik Wyszkolenia PZPC Bogusław Maliszewski.
Wylatując na swoje ostatnie igrzyska w karierze zawodnika Bartek Bonk powiedział: - Po ostatnich sprawdzianach, jestem dobrej myśli. Do Rio jadę walczyć, także o te miejsca najwyższe. Czy się uda i czy wystarczy mocy jaką wypracowałem podczas przygotowań, zobaczymy!
A co powiedział Arkadiusz Michalski: - Ostatnie dni przygotowań wyglądały różnie, raz było lepiej, raz gorzej. Przed tym najważniejszym startem ciężko trenowałem. Staram się rwać i podrzucać tak, by na pomoście w Rio było już wszystko tak, jak powinno. A co do opublikowanych list startowych - nie sugeruję się nimi. W imieniu całej naszej reprezentacji w podnoszeniu ciężarów mam prośbę – trzymajcie za nas kciuki!
Marek Kaczmarczyk