NASZ CZŁOWIEK Z M1
Prywatnie przedsiębiorca, branża budowlana. W młodości zawodnik podnoszenia ciężarów w Stoczniowcu Gdańsk, aktualnie szef okręgu pomorskiego oraz członek Zarządu PZPC. Od lat dwudziestu patrzy na „fajerki” z perspektywy małego stolika przed pomostem jako sędzia. Niedawno, na Malcie, przy okazji 3. Turnieju o Puchar Unii Europejskiej został sędzią międzynarodowym klasy pierwszej.
To nobilitacja, wyróżnienie, zaszczyt, no i odpowiedzialność. W Polsce jest teraz takich ciężarowych arbitrów z M1 osiemnastu. Rozmawiam z Lechem Labuddą.
- Sędziowanie podnoszenia ciężarów – to jest lekki czy ciężki „kawałek chleba”? Jak ocenić pracę arbitra ciężarowego, w porównaniu z innymi dyscyplinami sportowymi?
- Sędziowanie w ciężarach nie jest specjalnie skomplikowane, jednakże trzeba bardzo dobrze znać przepisy i sędziować uważnie, ponieważ - szczególnie młodzi zawodnicy - popełniają błędy – częsty jest na przykład docisk lub dotknięcie kolan łokciami.
- Niedawno, przy okazji Turnieju o Puchar Unii Europejskiej, który odbył się na Malcie, został pan…
- … Sędzią międzynarodowym klasy pierwszej!
- Gratuluję! A co trzeba zrobić, by mieć to M1?
- Podczas sędziowania, minimum dziewięćdziesiąt pięć procent werdyktów, trzeba mieć prawidłowych, należy także zdać egzamin teoretyczny, w którym z kolei - na sto pytań - dziewięćdziesiąt odpowiedzi powinno być prawidłowych!
- Czy ktoś kto wcześniej nie dźwigał, nie uprawiał wyczynowo „fajerek” – może zostać dobrej klasy sędzią ciężarowym?
- Oczywiście, że tak. Jednakże, uważam , że znacznie łatwiej się sędziuje - znając ciężary od strony praktycznej.
- A sędzia klasy światowej – to jaki właściwie jest w tym sporcie?
- Musi bezbłędnie sędziować i nienagannie się prezentować, pod względem ubioru i zachowania.
- A skąd pomysł na sędziowanie w przypadku Lecha Labuddy?
- Od dziecka sport był moją pasją i naturalną koleją rzeczy, po zakończeniu wyczynowego uprawiania podnoszenia ciężarów, wziąłem się za sędziowanie, tym bardziej, że do „trenerki” nie czułem jakoś powołania.
- Człowiek uprawiający sport wyczynowo marzy o udziale w igrzyskach, o olimpijskim medalu, a jaki jest szczyt marzeń dla arbitra w ciężarach?
- Powiem o sobie. Chciałbym kiedyś sędziować turniej olimpijski w naszej dyscyplinie i mam nadzieję, że moje marzenie się spełni.
- Jaki jest poziom sędziowania w ciężarowych zawodach w naszym kraju?
- Są sędziowie lepsi i gorsi, jednakże ocena nie należy do mnie.
Rozmawiał: Marek Kaczmarczyk
POLSCY SĘDZIOWIE Z KLASĄ MIĘDZYNARODOWĄ PIERWSZĄ (M1).
1. Tadeusz Niewiński; 2. Jacek Zawadzki; 3. Zdzisław Żołopa; 4. Henryk Lebiedowicz; 5. Janusz Kamiński; 6. Stefan Fałek; 7. Stanisław Wyszomirski; 8. Zygmunt Wielogórski; 9. Piotr Litwin; 10. Kazimierz Olszewski; 11. Agnieszka Soćko; 12. Zbigniew Ostrowski; 13. Stanisław Grzelak; 14. Roma Wanot; 15. Bogusław Mokranowski; 16. Edward Damowski; 17. Aleksander Ogrodnik; 18. Lech Labudda