BRATERSTWO SZTANGI. ROZMOWA Z TOMASZEM ZIELIŃSKIM.
W piątek, 15 kwietnia Tomasz Zieliński wyjdzie na pomost w Forde, by w kategorii 94 kg. walczyć o najwyższe pule w tegorocznych mistrzostwach Europy. Drugim z naszych reprezentantów w tej wadze będzie w Norwegii Łukasz Grela. Jeden i drugi chce wygrać! Łukasz powiedział o tym w wywiadzie kilka tygodni temu, teraz o zwycięstwie w ME mówi Tomasz. Młodszy z braci Zielińskich, po świetnym występie w turnieju Pucharu Polski w Opolu, w którym zapewnił sobie miejsce w składzie na Forde, chce pokazać, że i w kontekście ustalania reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro, jego kandydatura jest bardzo poważna! Jest jeszcze jedna ważna sprawa – po nieudanych mistrzostwach świata 2015 w Houston, Tomasz Zieliński na arenie międzynarodowej ma coś do udowodnienia. Przede wszystkim sobie! Poprosiłem Tomka o szczerą rozmowę.
- Czy Tomasz Zieliński jest gotowy na walkę w Forde, w mistrzostwach Europy?
- Tak, jestem gotowy stanąć na pomoście w Norwegii by walczyć!
- O jaką stawkę? Bo – tak myślę - nie tylko o ewentualne podium mistrzostw Europy tu chodzi, ale też o przekonanie do siebie tych, którzy będą decydować o składzie na igrzyska olimpijskie.
- Można to odczytać jako brak skromności, ale… chcę wygrać zawody w Forde. W takich dużych imprezach – wiadomo – każdy medal i miejsce na podium, jest już dużym sukcesem, jednak trzeba sięgać zawsze jak najwyżej. Z drugiej strony – start w tegorocznych mistrzostwach Europy, odbieram jako jeden z ważniejszych sprawdzianów przed igrzyskami olimpijskim w Rio de Janeiro. Nie wyobrażam siebie oglądającego olimpijskie zmagania przed telewizorem.
- W tym roku zaliczyłeś już jeden efektowny start – w turnieju Pucharu Polski w Opolu. Okazałeś się tam najlepszy! Czy opolski wynik w dwuboju – trzysta dziewięćdziesiąt kilogramów, to twój rekord życiowy?
- Tak. Wcześniej tylu kilogramów w dwuboju nie uzbierałem. Wynik oczywiście sprawił satysfakcję, chociaż pięć zamiast sześciu zaliczonych podejść, pozostawia zawsze niedosyt. Wiem, że jeszcze można sporo w tym moim dźwiganiu poprawić.
- Skoro teraz jest tak dobrze, to dlaczego kilka miesięcy wcześniej – w Houston, podczas mistrzostw świata było tak źle? Co sprawiło, że w Teksasie dźwigałeś jak... nowicjusz.
- Było, minęło. Nie wracajmy do tamtego startu. To jest sport, nie zawsze wszystko idzie przecież po naszej myśli, nie zawsze jest tak, jakbyśmy chcieli. Także w życiu. Czy non stop mamy tylko i wyłącznie dobre i fajne dni? Nie! Musimy zderzać się też i z niepowodzeniami. Sztangiści też zaliczają lepsze i gorsze starty! Ważne jednak, by po takich wpadkach i pokazaniu słabości, człowiek potrafił wstać z kolan. By się podniósł.
- A czy masz własną drogę kariery? Bo czasami wydaje się, że w tej twojej przygodzie sportowej ze sztangą, idziesz tylko tam, gdzie twój starszy brat Adrian. Nie brakuje głosów, że nie potrafisz decydować sam o sobie, o swojej karierze i jesteś od Adriana uzależniony. Skomentujesz to jakoś?
- Nic bardziej mylnego. Do mnie takie głosy też dotarły – że sam nic nie działam. Ale nie przejmuję się tym! Po co? Jeśli ktoś mnie pozna bliżej, z łatwością dostrzeże – jak bardzo się z Adrianem różnimy. I jakże innymi ścieżkami zmierzamy do wspólnego celu. Jeśli ktoś myli dobry kontakt z bratem z naśladownictwem, to jego sprawa. A z drugiej strony – proszę powiedzieć – dlaczego mam nie korzystać z tego, co u brata jest najlepsze! I mam tu na myśli także aspekt sportowy. Ilu mamy w ciężarach mistrzów olimpijskich? Czterech! Ireneusza Palińskiego, Waldemara Baszanowskiego, Zygmunta Smalcerza i Adriana właśnie. Skoro tak często powołujemy się na wspomniane legendy, podajemy jako przykłady do naśladowania, to dlaczego mamy zapominać o moim bracie. To złoty medalista olimpijski! Tak jak panowie Ireneusz, Waldemar i Zygmunt! W historii polskich ciężarów wielkich mistrzów i medalistów – świata, Europy, rekordzistów świata i Europy mamy setki, ale olimpijskich czempionów – tylko czterech! I mój brat Adrian jest wśród nich. Koniec! Kropka!
- Masz rację. Ale czy mógłbyś na przykład trenować i żyć oddzielnie, z dala od utytułowanego brata?
- Nie ma z tym problemu! Ktoś sobie coś wydumał, z tym naszym wspólnym życiem, treningami. Nie jestem do Adriana… przyspawany. Niejednokrotnie trenowałem osobno, a Adrian ćwiczył zupełnie gdzie indziej, i nic się nie działo. Ci co tak nas na siłę łączą, zapominają, że Adrian to podczas zajęć treningowych także znakomity sparingpartner. Zostawmy jednak ciężary! Nie mieszkamy razem, mam z bratem dobry kontakt, jest miedzy nami rodzinna więź, możemy na siebie liczyć w każdej minucie życia. Czy to jest uzależnienie? Przecież fajne jest, gdy bracia szanują się i mogą na siebie liczyć! A z przeciętnym polskim rodzeństwem i ich miłościami do siebie – wiemy o tym dobrze - różnie bywa. Ludzie, którzy nas znają dobrze, nawet podziwiają takie relacje, jakie mamy – ja z Adrianem!
- A skąd w twoim przypadku wzięły się pomysły na indywidualne ścieżki kadrowych przygotowań? O ile w przypadku Adriana to uzasadnione tytułami, mistrzostwem olimpijskim, świata, Europy - to w twoim przypadku bycie „bratem” mistrza – nie jest żadnym argumentem? A może po prostu nie lubisz kadrowych zgrupowań?
- Odpowiedź jest prosta – w klubie razem z Adrianem trenujemy pod opieką Jerzego Śliwińskiego. Skoro on nie mógł być ze mną na zgrupowaniach kadrowych, to i mnie tam nie było. Co do tej indywidualnej ścieżki przygotowań – Adrian ją ma, ja nie. I zostawmy to. Jest OK. Moja nieobecność na zgrupowaniach? Powiem tak – były powody, jednak zawsze staram się w miarę możliwości uczestniczyć w nich. Tak jak teraz, przed wyjazdem na mistrzostwa Europy w Norwegii.
- A kiedy Tomasz Zieliński wejdzie do ekskluzywnego grona „400 kg” w dwuboju? Czy to jest możliwe w roku olimpijskim?
- Jak to w życiu bywa – możliwe jest wszystko! Oczywiście chciałbym znaleźć się w klubie „400 kg”! I to jak najszybciej! Z drugiej strony wiem, że… co nagle, to po diable. Spokojnie! Proszę pamiętać, że nawet teraz w światowych ciężarach, wynik 400 kilogramów w dwuboju w kategorii 94 kilogramy, to jest nadal spory wyczyn! O ile mnie pamięć nie myli, ostatnim polskim zawodnikiem, który przekroczył cztery setki w dwuboju w tej kategorii, był przed czterema laty Arsen Kasabijew. Niestety, późniejsza kontuzja, uniemożliwiła mu start w tak wybornej formie podczas igrzysk olimpijskich w Londynie.
- Zmieniliście klub, a w niedalekiej przyszłości zmieni się pewnie także wasze życie. Używam liczby mnogiej, bowiem uczyniłeś to… razem z Adrianem! Lubisz wojsko?
- Wojsko? Czy lubię? Tak, zdecydowanie! I bardzo szanuję! Bardzo mi się podoba, że w wojsku mamy jasno określone zasady. Może narażę się młodym obywatelom tego kraju, ale jestem za przywróceniem zasadniczej służby wojskowej! To szkoła życia, uczy samodyscypliny, pokory, także szacunku do innych, do kraju. Kto wie, może po karierze sportowej, rozpocznę karierę wojskową? Co do zmiany klubu? Gdy pojawiła się taka opcja – pomyślałem: Tomek, nadszedł czas, by zadbać o przyszłość. Życie nie lubi pustki, a życie dojrzałe szanuje stabilizację. Wojskowa sekcja w Bydgoszczy może nam to zapewnić. Z Adrianem jesteśmy za to niezwykle wdzięczni działaczom i trenerom klubu Zawisza. Za zaufanie postaramy się odwdzięczyć wynikami. Nie jesteśmy juniorami, chociaż może każdy z nas by chciał być ponownie młodziakiem. Ludzie sportu wielokrotnie zapominają o tym, jak szybko obok kariery ucieka życie. A przecież w pewnym momencie trzeba postawić pytanie – w którym miejscu jestem? Co mi zostanie z tego sportu? Dlatego dobrze zacząć działać jeszcze w czasie trwania kariery. Znamy te szare strony życia i sportu, gdy niektórzy zawodnicy przez kontuzje, lekkomyślność czy też zdarzenia losu, nie zdążyli zapewnić sobie, a niejednokrotnie także i rodzinie, solidnego wsparcia w postaci odpowiednich środków materialnych. Tak sobie myślę, że większość zawodników, nie tylko w naszej dyscyplinie, postąpiłoby jak ja z Adrianem, gdyby tylko taka szansa przed nimi się pojawiła.
- A nie żal wam mroteckich Tarpanów? Mówiłeś – Mrocza, myślałeś: Zielińscy! Tak było, ale to już przeszłość! I jak na ironię – odeszliście z klubu, a w Mroczy powstał piękny, wielki, nowoczesny obiekt sportowy, także do rozgrywania poważnych imprez w podnoszeniu ciężarów. Kto z kibiców teraz te halę - bez was - zapełni?
- Oczywiście, że żal nam Tarpanów! I to jeszcze jak! Przecież Mrocza była, jest i będzie częścią naszego życia! Nie tylko sportowego! Ale chowam sentymenty, wytyczam sobie nowe cele. Z Tarpanami byliśmy związani dwadzieścia lat. Mam w sercu ten klub! W Mroczy trenuje aktualnie wielu młodych, uzdolnionych zawodników. Jestem przekonany, że wkrótce nas dumnie zastąpią.
- Wróćmy do zbliżających się igrzysk w Rio de Janeiro i olimpijskiej rywalizacji. Interesujesz się tym, co dzieje się na świecie w twojej kategorii?
- Nie zawracam sobie tym głowy. Skupiam się na sobie, na własnej sile i słabościach, bo nikt za mnie nie wyjdzie na pomost. Rywale nie śpią! Ale i ja również.
- W wadze 94 kg mimo niesławnego odsiewu po Houston, ścisk w czołówce okrutny! Do medali wielu kandydatów…
- Nikt nie mówi, że będzie łatwo. Rywale? Nikogo nie można lekceważyć!
- Co cię trzyma przy ciężarach?
- Po prostu dobrze się w „fajerkach” realizuję, można powiedzieć, że spełniam swoje marzenia. Lubię trenować, a ciężary to fajny sport, rozwija całe ciało, oraz kształtuje charakter.
- Ile dajesz sobie jeszcze czasu na dźwiganie na reprezentacyjnym poziomie?
- Myślę, że do igrzysk w Tokio i jeszcze trochę, jeśli będzie wszystko dobrze, i pozwoli zdrowie.
- No to na koniec – pytanie jakie zadałem już w rozmowach z Łukaszem Grelą, Arsenem Kasabijewem i Arkadiuszem Michalskim. Twoje cele na ten sezon?
- Wywalczyć medal w igrzyskach w Rio de Janeiro.
Rozmawiał: Marek Kaczmarczyk
Fot. Norbert Kowalewski
TOMASZ ZIELIŃSKI Tomasz ( ur. 1990 )
Kluby: MGLKS Tarpan Mrocza, CWZS Zawisza Bydgoszcz
Mistrzostwa Europy U 17 - 2006 - 4 (267 kg/77 kg) / Mistrzostwa Polski U 17 - 2006 - 1 (266 kg/77 kg) / Mistrzostwa Polski U 18 - 2007 - 1 (291 kg/77 kg) / Drużynowy Puchar Europy - 2007 - Złoty (288 kg/Open) / Mistrzostwa Europy U 17 - 2007 - Srebrny (305 kg/77 kg) / Mistrzostwa Europy U 20 - 2007 - 9 (310 kg/77 kg) / Mistrzostwa Polski U 17 - 2007 - 1 (295 kg/77 kg) / Challenge PZPC, "Polskiej Sztangi" i redakcji "Sportu" - 2007 - 3 / Mistrzostwa Unii Europejskiej U 23 - 2008 - Srebrny (317 kg/85 kg) / Mistrzostwa Polski U 18 - 2008 - 1 (320 kg/85 kg) / Mistrzostwa Świata U 20 - 2008 - nsf (0 kg/77 kg) / Mistrzostwa Polski seniorów - 2008 - 2 (325 kg/77 kg) / Mistrzostwa Europy U 20 - 2008 - 6 (342 kg/85 kg) / Challenge PZPC, "Polskiej Sztangi" i redakcji "Sportu" - 2008 - 5 / Mistrzostwa Polski U 20 - 2009 - 1 (335 kg/85 kg) / Mistrzostwa Świata U 20 - 2009-Brązowy (357 kg/85 kg) / Mistrzostwa Europy U 20 - 2009-Srebrny (356 kg/94 kg) / Mistrzostwa Europy U 23 - 2009-5 (342 kg/85 kg) / Drużynowe Mistrzostwa Polski - 2009 - 1 / Challenge PZPC, "Polskiej Sztangi"i redakcji "Sportu" - 2009-4 / Mistrzostwa Polski U 20 - 2010 - 1 (360 kg/94 kg) / Mistrzostwa Świata U 20 - 2010 - Srebrny (370 kg/94 kg) / Mistrzostwa Polski seniorów- 2010 - 3 (361 kg/94 kg) / Mistrzostwa Świata seniorów- 2010 - 13 (374 kg/94 kg) / Drużynowe Mistrzostwa Polski - 2010 - 3 / Challenge PZPC, "Polskiej Sztangi" i redakcji "Sportu" - 2010 - 10 / Mistrzostwa Europy seniorów - 2011 - 4 (368 kg/94 kg) / Mistrzostwa Polski U 23 - 2011 - 1 (351 kg/94 kg) / Drużynowe Mistrzostwa Polski - 2011 - 2 / Challenge PZPC, "Polskiej Sztangi" i redakcji "Sportu" - 2011 - 7 / Mistrzostwa Europy seniorów - 2012 - 4 (378 kg/94 kg) / Mistrzostwa Polski seniorów - 2012 - 2 (375 kg/94 kg) / Igrzyska Olimpijskie - 2012 - 9 (385 kg/94 kg) / Drużynowe Mistrzostwa Polski - 2012 - 3 / Challenge PZPC, "Polskiej Sztangi" i redakcji "Sportu" - 2012 - 5 / Mistrzostwa Polski U 23 - 2013 - 2 (370 kg/105 kg) / Mistrzostwa Świata seniorów- 2013 - 7 (380 kg/94 kg) / Drużynowe Mistrzostwa Polski - 2013 - 3 / Mistrzostwa Europy seniorów- 2014-Srebrny (380 kg/94 kg) / Drużynowe Mistrzostwa Polski - 2014 - 2 / Mistrzostwa Polski seniorów - 2014 - 2 (383 kg/94 kg) / Mistrzostwa Świata seniorów - 2014 - 7 (383 kg/94 kg) / Challenge PZPC, "Polskiej Sztangi" i redakcji "Sportu" - 2014 - 4 / Drużynowe Mistrzostwa Polski - 2015 - 2 / Mistrzostwa Polski seniorow - 2015 - 2 (387 kg/94 kg) / Mistrzostwa Świata seniorów - 2015 - 11 (375 kg/94 kg) / Indywidualny Puchar Polski - 2016 - 1 (390 kg/Open)