TO BYŁ SPRAWDZIAN NA CZTERY Z PLUSEM
Znamy już siódemkę dziewczyn, które reprezentować nas będą na Mistrzostwach Europy w Norwegii, gdzie oprócz indywidualnych medali walczyć będą o jedno miejsce na Igrzyska Olimpijskie w Rio .
Po Indywidualnych Pucharze Polski Kobiet w Nowym Tomyślu, jaki miał miejsce w lutym ostateczny skład kobiet na Mistrzostwa Europy nie był do końca znany. Pozostawało wiele pytań co do nazwisk, jakie finalnie pojawią się na pomoście w Norwegii, w jakich kategoriach wagowych wystartują poszczególne zawodniczki oraz w jakiej formie są nasze kadrowiczki. Nic więc dziwnego, że sprawdzianowi w Spale przyglądało się tak liczne audytorium – Prezes PZPC – Szymon Kołecki, Szef Wyszkolenia PZPC – Bogusław Maliszewski, Jagoda Podkowska – dietetyczna w kadrze kobiet, Barbara Bonk – sędzia klasy państwowej. Zasady były bardzo proste i czytelne. Każda z zawodniczek zgłaszała do trenera lub asystenta pierwsze podejście i od tego momentu kolejne trzy były oceniane przez trenera kadry. Jeśli któraś z zawodniczek zaliczyła wszystkie trzy podejścia w danym boju miała prawo do podejścia czwartego, którego wynik zaliczał się również do ostatecznej oceny. Wszystkie dziewczyny rano zostały zważone, a wyniki zapisane w protokole. W czasie tego sprawdzianu największa rywalizacja toczyła się pomiędzy Katarzyną Lisewską, a Małgorzatą Wiejak oraz pomiędzy Joanną Łochowską, Aleksandrą Klejnowską-Krzywańską i Katarzyną Kraską. Ostatecznie do Forde pojadą Joanna Łochowska i Aleksandra Klejnowska-Krzywańska (kat. 58 kg), Katarzyna Kraska (kat. 63 kg), Patrycja Piechowiak (kat. 69 kg), Małgorzata Wiejak (kat. 75 kg), Sabina Bagińska i Aleksandra Mierzejewska (kat. +75 kg).
To był dobry sprawdzian, oceniam go na 4+. Wysoko startowały Joanna Łochowska, Małgorzata Wiejak. Bardzo pozytywnie oceniam formę Kasi Kraski. Widać, że to będzie bardzo dobre wzmocnienie dla naszej reprezentacji. Ciepłe słowa należą się również Oli Klejnowskiej, która pokazała dobry europejski poziom. Była więc walka, emocji i zmaganie się z wysokimi ciężarami. Co do Aleksandry Mierzejewskiej - mimo, że na sprawdzianie poprawiła rekordy życiowe to uważam, że może więcej, ma jeszcze wiele rezerw, które powinna wykorzystać w czasie startu w Norwegii – podsumował Ireneusz Pepłowski Trener Narodowej Kadry Kobiet.
Sprawdzian cieszył się również dużym zainteresowaniem trenerów klubowych, którzy przyjechali na sprawdzian, aby wspierać swoje zawodniczki – Był Adam Kraska (trener Katarzyny Kraski), Piotr Wysocki (trener Aleksandry Klejnowskiej – Krzywańskiej, Małgorzaty Wiejak i Agnieszki Zacharek), Zdzisław Faraś (trener Aleksandry Mierzejewskiej).
To dobry sygnał dla mnie. Bez współpracy z trenerami klubowymi trudno utrzymać dobre wyniki dziewczyn uzyskiwane na zgrupowaniach. Chcę również rozszerzać kadrę kobiet o nowe zawodniczki, jak Aleksandra Michalska czy Jolanata Wiór, aby jak najszybciej mogły poznać atmosferę panującą na treningach kadry seniorek i wesprzeć naszą reprezentację – dodał trener.
Miesiąc po Pucharze widać efekty zgrupowań. Większość dziewczyn osiągnęła lepsze wyniki niż w Nowym Tomyślu - to daje nadzieję, że po ostatnim zgrupowaniu w Spale ich forma tylko wzrośnie i w Norwegii powalczą nie tylko w medale, ale i w kwalifikacje.
IK