DLA WOŚP DŹWIGAMY DO KOŃCA ŚWIATA I JEDEN DZIEŃ DŁUŻEJ!
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra do końca świata i jeden dzień dłużej. W minioną niedzielę, 10 stycznia, 120 tysięcy wolontariuszy w Polsce i w świecie – już po raz 24 - zbierało pieniądze – w tym roku na pediatrię i dla seniorów. W wielu ośrodkach do akcji włączyli się ludzi sztangi. Po raz kolejny dowiedli, że mają gorące serca.
„Światełka do nieba”, które w niedzielny wieczór rozświetliły miasta, miasteczka, wioski i osiedla całego kraju, zakończyły zorganizowane już po raz 24. granie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak Polska długa i szeroka, pokazaliśmy wielkie serca. Jak powiedział w poniedziałek Jerzy Owsiak, w ten jeden styczniowy dzień, ponownie zobaczyliśmy kolorową Polskę, wspaniałych i życzliwych ludzi. Na koncie Orkiestry znalazło się ponad 44 miliony złotych, a kwota ta cały czas rośnie.
W wielu miejscach do akcji WOŚP włączyli się ludzi związani z podnoszeniem ciężarów. Sztangiści, działacze, trenerzy dyscypliny kwestowali, a także przekazali na aukcje i do licytacji swoje pamiątki. W wiele miejsc kraju z siedziby PZPC wysłaliśmy związkowe kubki, kalendarze, koszulki z autografami najlepszych polskich zawodników. A w wielkopolskim Lwówku, obok koszulek i związkowych pamiątek, licytowana była nawet... wizyta w domu prezesa Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymona Kołeckiego. Jak powiedział prowadzący imprezę, szef marketingu w klubie Budowlani Nowy Tomyśl Robert Salwowski – stanowiła jedną z atrakcyjniejszych pozycji w licytacji. W Lwówku „do puszek” zebrano ponad 9000 złotych, licytacje zaś przyniosły ponad 7000 złotych. Dodajmy, że w miasteczku mieszka nieco ponad 3 tysiące mieszkańców. Inne ciężarowe akcenty mieliśmy w drugim końcu kraju – w Terespolu oraz Sokołowie Podlaskim. W pierwszym z wymienionych miast sztabowi WOŚP od wielu lat dyryguje związana z naszą dyscypliną, pani Katarzyna Polaczuk, w Sokołowie Podlaskim mocno zaangażowana w orkiestrowe granie jest pani Elżbieta Markowicz-Wcisłak, sekretarz w klubie MLKPC, instruktor podnoszenia ciężarów, a prywatnie żona trenera i byłego znakomitego zawodnika Tomasza Wcisłaka. W obydwu miastach także licytowane były nasze związkowe pamiątki, kalendarze z dedykacjami zawodników i szefa związku! W Terespolu, jak i w Sokołowie, imponują zebrane kwoty końcowe – w Terespolu zebrano prawie 16 tysięcy, a w Sokołowie – ponad 62 tysiące złotych! Podobnych akcji z udziałem przedstawicieli podnoszenia ciężarów odbyło się znacznie więcej.
Bo ciężarowcy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dźwigają do końca świata i jeden dzień dłużej!
MareK