KOSMICZNE REKORDY ALEKSIEJA ŁOWCZEWA.
Fantastyczne dźwiganie ostatniego dnia mistrzostw świata zaprezentował 26-letni rosyjski sztangista z miasteczka Karabanowo - Aleksiej Łowczew. Na finiszu męskich kategorii - w wadze +105 kg Rosjanin wygrał, ustanawiając przy okazji dwa kosmiczne rekordy globu – w podrzucie 264 kg oraz w dwuboju – aż 475 kg! Arsen Kasabijew był 20, a Krzysztof Klicki nie zaliczył rwania!
Poprzednie najlepsze wyniki w podrzucie i dwuboju kat. + 105 kg należały do soboty, 28 listopada 2015 roku do wielkiego zawodnika z Iranu - Hosseina Rezazadeha i ustanawiane były – w podrzucie (263 kg) - 11 lat temu podczas igrzysk olimpijskich w Atenach (2004) oraz w dwuboju – jeszcze dawniej, bo piętnaście lat temu, w igrzyskach w Sydney (472 kg). Takie ciężary działają na wyobraźnię i od razu myślimy w takich przypadkach o granicach ludzkich możliwości. Dotychczas największym sukcesem Łowczewa był brązowy medal mistrzostw świata we Wrocławiu, przed dwoma laty oraz złoto ME w 2014 roku w Tel Awiwie. Srebrny medal i tytuł wicemistrza świata wywalczył w Houston 22 letni Gruzin Lasza Talachadze – 454 kg (207 kg + 247 kg), a brązowy krążek – po brawurowej szarży w ostatnim podejściu podrzutu Estończyk Mart Seim – 438 kg (190 kg + 248 kg). Łowczew prowadził po rwaniu - 211 kg w trzeciej próbie, wcześniej "na czysto" 200 kg i 206. W podrzucie - najpierw zaliczył 242 kg, potem 248 kg i w ostatniej próbie podniósł aż o 16 kg! 264 kg! Coś niesamowitego. Oznaczało to ataki na rekordy świata w podrzucie i dwuboju. Skoncentrowany, szybko wstał, czym wprawił publiczność w ekstazę. Wybił, klasycznie z nożycami, troszkę tylko długo dociągał nogę, by ustawić się w pionie. Komenda: opuść i w hali w Houston doszło do wydarzenia historycznego. Aleksiej ma teraz najbliżej do ciężaru 500 kg. Wielki szacunek dla mistrza!
W tej kategorii wystąpiła ostatnia dwójka polskich zawodników w tych mistrzostwach – Krzysztof Klicki i Arsen Kasabijew. W dwuboju sklasyfikowany zostały tylko jeden z nich – Arsen. Krzysztof, niestety, miał kłopoty w rwaniu na ciężarze 171 kg, trzykrotne próby kończyły się niepowodzeniem i ten bardzo sympatyczny sztangista nie został sklasyfikowany w dwuboju. Arsen Kasabijew w rwaniu miał zaliczone pierwsze podejście – na 170 kg. Potem „spalił” dwa razy na 175 kg. W boju tym był 23. W podrzucie poprawił się – 16. pozycja i 221 kg. Ten ciężar podrzucił za drugim razem – wcześniej zaliczył 215, trzecie podejście na 226 kg już bez sukcesu, szkoda. W klasyfikacji łącznej Arsen był 20.
W ostatniej rywalizacji teksańskich mistrzostw - wadze + 75 kg kobiet, tytuł obroniła Tatiana Kaszirina (Rosja) - 333 kg (148 kg + 185 kg), srebro dla Chinki Meng Suping - 325 kg (145 kg + 180 kg), brązowy medal dla - Północnej Koreanki Hyak Kuk King - 298 kg (130 kg + 168 kg). Sabina Bagińska była 26, a Aleksandra Mierzejewska - 27. Obie uzyskały po 230 kg w dwuboju - Ola - 230 kg (103 kg + 127 kg), Sabina - 230 kg (98 kg + 132 kg). Obydwie uzyskały rezultaty lepsze od wyników z makowskich MP, na świat to jednak jeszcze za mało. Agata Wróbel ze swoim rekordem Polski - 295 kg w dwuboju sprzed piętnastu lat, teraz w Houston zajęłaby piąte miejsce!
Nie były to dobre mistrzostwa w wykonaniu naszych seniorek i seniorów. Drugi rok z rzędu wracamy bez medalu. Do Houston ekipa męska jechała po piątą kwalifikację olimpijską i tego celu nie udało się zrealizować! W roku olimpijskim 2016, na pomoście w Rio de Janeiro, wystąpi tylko czwórka biało-czerwonych. Panie wracają do kraju bez żadnej olimpijskiej kwalifikacji.
MareK
Fot. Norbert Kowalewski