HALO HOUSTON, MAMY PROBLEMY!
Halo Houston, mamy problemy! W 82. Mistrzostwach Świata Mężczyzn i 25. Kobiet nasze panie nie wywalczą żadnej olimpijskiej kwalifikacji! Małgorzata Wiejak w kat. 75 kg była 19. W kat. 105 kg panów Arkadiusz Michalski zajął miejsce szóste, Bartłomiej Bonk nie zaliczył rwania.
Małgorzata Wiejak była naszą jedynaczką w kat. 75 kg. Po niej, w Houston wystąpią jeszcze – w grupie C kat. plus 75 kg Sabina Bagińska i Aleksandra Mierzejewska. Konkurencja w tej ostatniej z kategorii kobiecych jest niezwykle mocna i trudno oczekiwać, by nasze sztangistki wywalczyły tyle punktów, ile potrzeba, by z USA wracać z dwoma kwalifikacjami na Rio de Janeiro 2016. Małgorzata Wiejak z rezultatem 223 kg (103 + 120) zajęła w grupie B kat. 75 kg – ósme miejsce, a ostatecznie 19. miejsce. Ostatnią szansą na to, by jedna polska sztangistka wystąpiła w igrzyskach, będzie sezon 2016! Halo, Houston mamy problemy!
W finale A poznaliśmy najlepsze atletki tej wagi. Po pasjonującej walce wygrała Chinka Yue Kang 282 kg (127 kg +155 kg), przed Sim Jong Rim (Korea Północna) 280 kg (125 kg + 155 kg) i reprezentantką Rosji Olgą Zubową 276 kg (120 kg + 156 kg).
Z wielkimi nadziejami czekaliśmy na rozstrzygnięcia w męskiej kat. 105 kg z udziałem naszej znakomitej dwójki sztangistów- Bartłomieja Bonka i Arkadiusza Michalskiego. Nadzieje to jedno, rzeczywistość – drugie. W rwaniu nasz mistrz Europy z Tbilisi – Bartek Bonk - trzykrotnie nie zaliczył podejść na ciężarze 183 kg i wypadł z dwubojowej rywalizacji. Jak mówił kiedyś pewien klasyk sportowego komentarza to był: Szok i niedowierzanie! Zawodnik z pewnością bardzo to przeżył, w rwaniu zawsze radził sobie bardzo dobrze. Może piątkowa wpadka w Houston jest konsekwencją jakichś zmian w technice, w dotychczasowym układzie zawodnika, jeśli chodzi o rwanie? Zapamiętamy szczególnie wielką walkę o pozostanie w konkursie i zaliczenie ciężaru w ostatnim, trzecim podejściu. Z dźwigania w podrzucie Bonk zrezygnował. W wypowiedzi dla TVP Sport Bartłomiej powiedział, że w pewnym momencie, przy wykonywaniu próby poczuł ból w plecach, a trener Ryszard Szewczyk wspomniał o przepuklinie kręgosłupa. Jeśli kłopoty zdrowotne nie pozwoliły Bartkowi w zaprezentowaniu swojej normalnej, wysokiej dyspozycji sportowej, to stało się to w najbardziej nieodpowiednim momencie - podczas najważniejszego startu sezonu! Za rok w Rio mistrz Europy zapowiedział walkę o medale. Na pomoście pozostał nam drugi z polskich zawodników tej wadze – Arkadiusz Michalski. Walczył bardzo dzielnie - za co dzięki wielkie dzięki - w pewnym momencie nawet o brąz, ostatecznie zakończyło się na 6. miejscu – wynik 398 kg (178 kg + 220 kg). W podrzucie Michalski w pierwszej próbie uzyskał 220 kg, ale dwie kolejne - do 228 kg, co oznaczałoby poprawienie rekordu życiowego - miał nieudane, choć w pierwszej z nich do sukcesu nie zabrakło wiele. Ostatecznie zajął szóste miejsce, takie samo, jak rok temu w Ałmatach. Tam osiągnął w dwuboju o jeden kilogram mniej. A wygrał Aleksandr Zaiczkow z Kazachstanu – 421 kg (191 kg +230 kg) przed Rosjaninem Dawidem Bendżanianem 411 kg (180 kg + 231 kg) i Artursem Plesnieksem (Łotwa) 405 kg (179 kg + 226 kg).
W nocy z piątku na sobotę (czasu polskiego) w grupie C kat. + 75 kg startowały - Sabina Bagińska i Aleksandra Mierzejewska. Obie nasze sztangistki uzyskału w dwuboju po 230 kg. Ola - 230 kg (103 kg + 127 kg), Sabina - 230 kg (98 kg + 132 kg).
MareK