MŚ W HOUSTON. OSTATNIE DNI ZGRUPOWANIA W SPALE
W Spale kończy się powoli ostatnie zgrupowanie seniorek i seniorów przed wyprawą do Houston na mistrzostwa świata kobiet i mężczyzn. Organizatorzy zawodów dokonali kolejnych korekt na listach startowych. Na amerykańskim pomoście chce wystąpić 737 zawodniczek i zawodników.
Ostatnie dni były bardzo pracowite dla naszych kadr, a intensywne treningi mają zaprocentować na pomoście w Houston. Zarówno panie jak i panowie do Ameryki pojadą dobrze przygotowani, wszyscy zapowiadają walkę o jak najlepsze pozycje. Czy o medale? O nie będzie bardzo trudno! Ale nawet najmniejszą szansę na podium trzeba starać się wykorzystać! Celem zasadniczym zarówno dla kobiet jak i dla seniorów jest walka o punkty do klasyfikacji drużynowej, co po zakończeniu turnieju przełoży się na olimpijskie kwalifikacje. Wiadomo od roku – żeńska ekipa jest z tym na zero, panowie na razie mają zapewnione cztery miejsca w Rio de Janeiro 2016! W Houston biało-czerwoni postarają się ten bilans zmienić! Tegoroczny sezon jest bardzo długi, przed rokiem mistrzostwa świata kończyły się w połowie listopada, w tym – ostatnie medale w Houston rozdane zostaną pod koniec miesiąca. Mimo znużenia, mniejszych czy większych problemów zdrowotnych, w ekipach pełna mobilizacja. Zgrupowanie w Spale zakończy się w najbliższy poniedziałek, w godzinach wieczornych sztangistki i sztangiści zameldują się w jednym ze stołecznych hoteli, wylot za Wielką Wodę wczesnym rankiem we wtorek. W reprezentacji kobiet znalazły się – kat. 48 kg Wioleta Jastrzębska (WLKS Siedlce), kat. 58 kg – Joanna Łochowska (UKS Zielona Góra), Aleksandra Klejnowska-Krzywańska (CWZS Zawisza Bydgoszcz), kat. 69 kg – Patrycja Piechowiak (Budowlani Nowy Tomyśl), kat. 75 kg – Małgorzata Wiejak (CWZS Zawisza Bydgoszcz), kat. + 75 kg – Sabina Bagińska (WKS Śląsk Wrocław), Aleksandra Mierzejewska (Legia Warszawa), reprezentacja mężczyzn – kat. 77 kg - Krzysztof Szramiak (Maks TYTAN Oława), kat. 94 kg – Adrian i Tomasz Zielińscy (obaj MGLKS Tarpan Mrocza), kat. 105 kg – Bartłomiej Bonk, Arkadiusz Michalski (obaj Budowlani Opole), kat. + 105 kg – Krzysztof Klicki (CLKS Mazovia Ciechanów), Arsen Kasabijew (MGLKS Tarpan Mrocza).
Oto co mówili – zawodniczki, zawodnicy oraz trenerzy kilka dni temu, gdy odwiedziłem ich w spalskim ośrodku:
Joanna Łochowska: - Ostatnie przygotowania są na pewno bardzo intensywne, a sztanga podczas treningów zdecydowanie cięższa. Wchodzimy już na wyższy pułap, mamy mniejszą ilość powtórzeń. Skupiamy się na ćwiczeniach technicznych, na dwuboju, trening jest mocno jakościowy. Wierzę, że da to pozytywne efekty. W Houston chcę dołożyć parę kilogramów do rezultatu z mistrzostw Polski.
Patrycja Piechowiak: - Rzeczywiście, tak jak mówiła Joasia, ten nasz BPS jest naprawdę solidny i mocny. Powoli zbliżamy się do zawodów. U siebie rezerwy widzę zwłaszcza w podrzucie. Nie zaglądam na listy rankingowe, bo i po co? Rankingi, a start na pomoście – to dwie różne sprawy! W Ameryce będę występowała po raz pierwszy. A czego nam życzyć – wszystkim naszym reprezentantom trzeba życzyć udanych podejść! Będziemy startowali indywidualnie, ale liczy się zespół. Zarówno żeński jak i męski!
Bartłomiej Bonk: - Pracujemy podczas tego zgrupowania naprawdę bardzo ciężko. Ale co tam, zaciskam zęby i robię co do mnie należy. Czy rezultat, który dał mi złoty medal podczas mistrzostw Europy w Tbilisi, może wynieść na podium także w Houston? Moim zdaniem – nie! W Stanach trzeba będzie podnieść więcej! Uważam, że okolice podium - to będzie 415 kilogramów. Ten sezon jest bardzo długi, przygotowania rozpoczęliśmy w styczniu, nie było czasu, by się podleczyć. Ale od nowego roku wszystko powinno być OK. Teraz myślę już o występie w mistrzostwach świata. "Zabawa" w ciężary, które dają miejsca szóste i niżej w Europie, nie jest dla mnie! Zawsze staram się walczyć o najwyższe pule. Urazy się zdarzają w tym sporcie, to normalne, ale ja jestem wojownikiem i podczas każdych zawodów, w czasie każdego treningu, staram się dać z siebie maksimum możliwości. W perspektywie mam teraz mistrzostwa świata w Houston, za rok są igrzyska olimpijskie. Olimpiada w Rio bardzo mnie motywuje. Mogę powiedzieć, że te igrzyska jeszcze mnie trzymają, dzięki nim znajduję chęci, by uprawiać ten ciężki sport. A po igrzyskach pomyślę o odpoczynku. A teraz najważniejszy jest start w Houston!
Tomasz Zieliński: - Co mogę powiedzieć o swojej dyspozycji? Uważam, że jest dobrze! Cała nasza grupa na Houston wydaje się mocna. W mistrzostwach świata celuję w wysoki wynik. Oby tylko zdrowie dopisywało, to powinno być dobrze. Te nasze dźwiganie już tak ma – raz coś boli, raz – nie. Chce zająć jak najlepsze miejsce, może uda się zdobyć medal! W mojej kategorii trudno przewidzieć, jaki rezultat da miejsce medalowe. To może być i ponad 400 kilogramów, ale też i 395 kilogramów. Tego nie da się przewidzieć. Jak rozwinie się sytuacja na pomoście? Tego nie wiadomo! Motywuje nas sprawa zdobyczy punktowych dla zespołu, po to, by za rok w Rio wystąpiło nie czterech, a pięciu chłopaków. Powiem tak – do Houston jedziemy drużyną, bo chodzi o to, by po mistrzostwach mieć jak najwięcej punktów i kwalifikacji.
Krzysztof Szramiak: - Uważam, że forma idzie do góry! Zresztą wynik z Memoriału Waldemara Malaka już to pokazał. Dlatego, jeśli chodzi o start w Ameryce – jestem dobrej myśli. Co prawda mam troszkę kłopotu z kolanem – ale nie pękam. Trzeba walczyć i z takim nastawieniem jedziemy do Stanów Zjednoczonych. No i wagę ciała mam pod kontrolą. Nie chce prognozować co do wyniku, bo to zawsze nie wiadomo. Najważniejsze, by zaliczyć pierwsze podejścia i być w grze. Chcę być silnym silnym punktem tej reprezentacji.
Arsen Kasabijew: - Wiem, że stać mnie na dźwiganie większych ciężarów od tych, jakie zaliczałem chociażby ostatnio. Fizycznie jestem do tego przygotowany, może jeszcze mentalnie czegoś brakuje. W Ameryce wystartuje po raz pierwszy.
Ryszard Soćko: - Jest to reprezentacja aktualnie najlepsza, taka na jaką nas teraz stać! Oczywiście szkoda, że kontuzja wyeliminowała z występu w Houston Daniela Dołęgę. A ci co jadą do Ameryki? Uważam, że w kat. 77 kg powinien ładnie powalczyć Krzysztof Szramiak, w kategorii 94 kg mamy uznane firmy czyli braci Tomka i Adriana Zielińskich! Obaj powini dźwigać o czołowe pozycje! W kategorii 105 kg mocnymi punktami tej ekipy są Bartłomienj Bonk i Arkadiusz Michalski. No i najcięższej z kategorii jest Krzysztof Klicki oraz Arsen Kasabijew. W Houston na walkę o sześć kwalifikacji olimpijskich nie mamy szans, będzie ciężko walczyć o pięć miejsc, jednak jestem przekonany, że to będzie dla nas walka zwycięska.
Marek Kaczmarczyk
Fot. www. spala.cos.pl