"NA NOWEJ DRODZE TRENERSKIEGO ŻYCIA". SEBASTIAN OŁUBEK OPIEKUNEM KADRY JUNIOREK U17
Jednym z istotniejszych punktów ubiegłotygodniowego (wtorek, 22 września) posiedzenia Zarządu PZPC był wybór Sebastiana Ołubka na trenera kadry narodowej juniorek do lat 17. Marzeniem tego jednego z najzdolniejszych szkoleniowców młodego pokolenia jest występ jego wychowanki lub wychowanka w igrzyskach olimpijskich.
27 czerwca tego roku podczas wyjazdowego posiedzenia Zarządu PZPC w Spale, po rezygnacji Ivane Grikurovi z funkcji selekcjonera reprezentacji kobiet, na nowego trenera kadry seniorek wybrany został Ireneusz Pepłowski. Szkoleniowiec ten wcześniej z powodzeniem prowadził narodowe grupy juniorek, przed nominacją na opiekuna reprezentacji seniorek – odpowiadał za kadrę juniorek do lat 17. Dla tych właśnie grup wiekowych koniec czerwca był dosłownie i w przenośni czasem bardzo gorącym, trwały bowiem ostatnie przygotowania przed występem w szwedzkich mistrzostwach Europy do lat 15 i 17. Po zmianach - Ireneusza za Ivane - głównym trenerem odpowiedzialnym za przygotowania juniorek U17 został wieloletni asystent w tej kadrze – Sebastian Ołubek. -Taka propozycja pojawiła się po rozmowie z prezesem związku Szymonem Kołeckim. Oczywiście, że ją przyjąłem, i postaram się poprowadzić decydujące treningi jak najlepiej, tak, byśmy za występy naszej młodzieży w mistrzostwach Europy w Szwecji nie musieli się wstydzić – mówił Sebastian, zapytany podczas turnieju Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Ciechanowie. W Landskornie w ME U15 i U17 biało-czerwoni walczyli fantastycznie, wywalczyli rekordowe 13 medali, wielką „trenerską” cegiełkę do tego sukces dołożył szkoleniowiec LKS Dobryszyce i Omegi Kleszczów!
We wtorek, 22 września decyzją Zarządu PZPC Sebastian Ołubek został trenerem juniorek do lat 17. Kilka słów o nim. Rocznik 1973, pochodzi ze Zgierza, jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, a pracę trenerską rozpoczął w 1997 roku w klubie Gryf Bujny. Rok później został zatrudniony jako nauczyciel nauczyciel wychowania fizycznego w Dobryszycach, tam też zaczął pracę trenerską w miejscowym LKS. Dodatkowo, od 2013 roku prowadzi zajęcia z podnoszenia ciężarów w klubie LKS Omega Kleszczów. W latach 2002-2004 był już asystentem trenera kadry juniorek i juniorów do lat 17. W Kleszczowie stworzył ciekawą grupę ok. 20 zawodniczek i zawodników, którzy rozpoczęli przygodę z wyczynowymi ciężarami. Pod jego okiem mistrzami Polski zostali - Tomasz Gosławski, Łukasz Chlebowski, Jarosław Grabiwoda, Tomasz Siwczyk, Marcin Gabryś, Przemysław Barański, Paweł Skrzypczyński, Łukasz Krawczyk, Łukasz Wawrzeczko, Mateusz Figlus, Kamil Oleśkiewicz, Katarzyna Grabarczyk, Sylwia Oleśkiewicz, Sandra Kowalska, Dorota Kubica. W ostatnich trzech latach Sebastian był asystentem trenera Ireneusza Pepłowskiego (medale mistrzostw Europy, w tym ten najważniejszy - pierwszy złoty w ME do lat 15 Sylwii Oleśkiewicz w Kłajpedzie w 2013 roku).
Spytany o swoją koncepcję pracy w kadrze oraz nadzieje z nią związane powiedział: - Jestem wręcz pewny, że w kadrze nie będzie żadnych przemian, jeśli chodzi o koncepcje szkolenia. Zamiana trenerów kadry odbyła się bardzo płynnie, a same zawodniczki chyba nawet nie dostrzegły zmiany na tym stanowisku, a jeśli już, to tylko pozytywne, co pokazały rezultaty podczas ostatnich mistrzostw Europy w Szwecji. Z trenerem Pepłowskim mam ciągły kontakt, wymieniamy się swoimi uwagami, jeśli chodzi o szkolenie kadry. Marzeniem jest występ mojej zawodniczki lub zawodnika w igrzyskach olimpijskich.
Z optymizmem na nominację szkoleniowca klubów LKS Dobryszyce i LKS Omega Kleszczów patrzy prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Szymon Kołecki: - Bardzo liczę na to, że wzorowa praca, jaka była w ostatnich dwóch latach prowadzona w tej reprezentacji, zostanie kontynuowana. Bardzo ważne są medale na arenie międzynarodowej w kategoriach do lat 15 i 17, jednak dla mnie o wiele istotniejsze jest to, by po opuszczeniu wymienionych kategorii wiekowych, zawodniczki były na wysokim europejskim poziomie, prezentowały ukształtowaną technikę, były zdrowe i nauczone ciężkiej pracy! Bo tylko z takiego poziomu będą one mogły robić kolejne kroki, które zaprowadzą je na pomost największych zawodów, z igrzyskami olimpijskimi włącznie. Jeśli przy tym będą zdobywały kolejne medale to super, ale nie za wszelką cenę. Liczę że nowy trener tak tę kadrę poprowadzi.
Sebastianie, nowa funkcja, to nie tylko nowe wyzwania, ale też... nowe oczekiwania. Życzymy powodzenia „na nowej drodze trenerskiego życia”.
Marek Kaczmarczyk