JEST 8. "ATLETA"! PRZYJEMNEJ LEKTURY
Efektowna lektura na letni wypoczynek. Do czytania przed i po treningu, w czasie podróży i podczas spotkań w gronie przyjaciół. Ukazał się 8. numer naszego magazynu „Atleta”. Sporo do czytania, wiele do oglądania, rozmawiamy z gwiazdami naszej sztangi, podczas mistrzostw świata juniorów byliśmy z aparatem fotograficznym wszędzie tam, gdzie być powinniśmy!
8. numer „Atlety” jest bardzo obszerny, opisujemy i pokazujemy w nim 6 miesięcy pierwszego półrocza 2015 w naszej dyscyplinie. Oczywiście tematem wiodącym są dwie najważniejsze imprezy tego okresu – kwietniowe mistrzostwa Europy seniorów w Tbilisi oraz czerwcowy zjazd najlepszej młodzieży świata we Wrocławiu – czyli mistrzostwa globu juniorów. Nie zapomnieliśmy o naszym jedynaku na podium mistrzostw świata do lat 17 w Limie – Piotrze Kudłaszyku.
W tym numerze znajdziemy wypowiedzi mistrza Europy w kat. 105 kg Bartłomieja Bonka, wywiady z brązowym medalistą tej imprezy w kat. 105 kg – Arkadiuszem Michalskim, który po tym sukcesie uwierzył w swoją wielką siłę i otwarcie mówi, że… NIE MAM BLOKAD. Fajna jest rozmowa z naszą NAJSILNIEJSZĄ MAMĄ EUROPY – Aleksandrą Klejnowską-Krzywańską. Rozmowa fajna, bo i rozmówczyni szczera, otwarta i bezpośrednia. A to w dzisiejszych czasach skarb nie tylko w sporcie! O swojej drodze na pomost, o tym pierwszym i teraz – solidnym i bardzo mocnym dźwiganiu opowiada w rozmowie TEN TRZECI… czyli Daniel Dołęga. Jest też tradycyjny Ciężarowy Info Flesz! Mamy mistrzów kraju do lat 23 z Ciechanowa, juniorów z Zamościa, najlepszych studentów z Białej Podlaskiej i mistrzów Zrzeszenia LZS do lat 15 i 17 z Siedlec.
W bardzo osobisty sposób o Marianie Zielińskim w cyklu LEGENDY POLSKIEJ SZTANGI pisze Grzegorz Pazdyk.
Jest w „ósemce” też coś naukowego czyli…KOLEJNOŚĆ NAUCZANIA ĆWICZEŃ KLASYCZNYCH W PODNOSZENIU CIĘZARÓW CZ. 2.
A drugą odsłonę numeru 8. „Atlety” poświęciliśmy mistrzostwom świata juniorów we Wrocławiu. Mniej jednak jest tu tekstów i komentarzy, a więcej bardzo atrakcyjnych zdjęć. Słowo jest ulotne, a obraz zostaje. I tego się trzymaliśmy.
Przyjemnej lektury!!!
Marek Kaczmarczyk