ŻYCIE JAK W MADRYCIE! ZGRUPOWANIE KADRY SENIORÓW W HISZPANII
W ten weekend tłoczno będzie na pomoście w Ciechanowie, gdzie przez trzy dni o medale Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży rywalizować będą juniorki i juniorzy z rocznika 1998-1999. Mocno trenują podczas letniej kanikuły seniorki i seniorzy. Panowie powoli kończą zgrupowanie w Madrycie.
Pobyt treningowo-szkoleniowy w stolicy Hiszpanii jest efektem współpracy między federacjami - polska i hiszpańską. Od ostatnich dni czerwca w dobrych warunkach w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Madrycie (kwatera to hotel o dźwięcznej nazwie Residencia Joaquín Blume) pod okiem trenera kadry Ryszarda Soćki trenują Dominik Kozłowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz), Damian Wiśniewski (CWKS Zawisza Bydgoszcz), Krzysztof Szramiak (MAKS Tytan Oława), Bartłomiej Bonk (Budowlani Opole), Paweł Koszałka (Budowlani Opole), Arkadiusz Michalski (Budowlani Opole), Daniel Dołęga (Budowlani Opole). W przygotowaniach do drugiej części sezonu, w tym do tego najważniejszego testu, jakim będą listopadowe mistrzostwa świata w Houston trenerowi kadry jako asystent pomaga rosyjski szkoleniowiec Oleg Pisarewski (ojciec Gleba Pisarewskiego – brązowego medalisty igrzysk olimpijskich 2004 w Atenach w kat. 105 kg i wicemistrza Europy z roku 2007 ze Strasbourga w kat. 105 kg). „Hiszpanie” do kraju wracają w najbliższą sobotę.
Z kolei 28 czerwca zgrupowanie w Spale rozpoczęły seniorki. Obóz potrwa 18 lipca, a powołania otrzymały - Wioleta Jastrzębska (WLKS Iganie Nowe Siedlce), Joanna Łochowska (UKS Zielona Góra), Katarzyna Lisewska (WLKS Iganie Nowe Siedlce), Sabina Bagińska (WKS Śląsk Wrocław), Magdalena Pasko (Lechia Sędziszów Młp.), Patrycja Piechowiak (Budowlani Nowy Tomyśl), Marzena Karpińska (Znicz Biłgoraj), Aleksandra Mierzejewska (Legia Warszawa). Już w trakcie spalskich treningów dołączył do grupy jako nowy trener kadry kobiet Ireneusz Pepłowski. Z fotek jakie ekipa zamieszcza na portalach spolecznościowych bije humorem, zdrowiem i energią. Wcześniej – jak wiadomo – pan Ireneusz prowadził ekipę juniorek do lat 17, które akurat przebywały na swoim zgrupowaniu kadrowym w Giżycku. Ostatnie dni dziewczęta prowadził na Mazurach trener Sebastian Ołubek. Jak wiec widać – mimo upałów – w dyscyplinie się kręci…
Marek Kaczmarczyk
**************************************
W ostatnich dniach z przebywającym na obozie w Madrycie mistrzem Europy z Tbilisi w kat. 105 kg – Bartłomiejem Bonkiem rozmawial dziennikarz PAP Wojcieh Harenda. Powstał z tej rozmowy taki oto materiał:
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia - tego życzy sobie brązowy medalista olimpijski z Londynu i mistrz Europy w podnoszeniu ciężarów w kategorii 105 kg Bartłomiej Bonk, który wraz z kadrą trenuje na obozie w Madrycie. Kadra ciężarowców prowadzona przez nowego szkoleniowca Ryszarda Soćkę szlifuje formę w Madrycie od ponad tygodnia. Na obozie, który zakończy się w sobotę, jest siedmiu zawodników. Nie przyjechali wszyscy, bracia Adrian i Tomasz Zielińscy mają indywidualny cykl przygotowań, a Arsen Kasabijew zrezygnował z powodów osobistych. - W Madrycie bardzo ciężko pracujemy, nie ma czasu na opalanie się i zwiedzanie. Gdy człowiek codziennie przerzuci kilka ton, to po zajęciach marzy mu się tylko prysznic i odpoczynek. Ale nikt nie narzeka, mamy tutaj idealne warunki. Jest ciepło, sucho, człowiek szybciej się rozgrzewa, nie jest podatny na kontuzje. To jest inny klimat, pomimo wysokich temperatur chyba bardziej przychylny dla organizmu sztangisty - powiedział PAP Bonk, mistrz Europy w 2015 roku w kat. 105 kg z Tbilisi.
W ubiegłych latach zdarzało się, że problemy zdrowotne eliminowały zawodnika Budowlanych Opole na kilka miesięcy z treningów. - Teraz jest OK. Nic mnie poważnie nie boli. Oczywiście zdarzają się drobne urazy, ale to jest normalne w ciężarach, dopiero gdy nic człowieka nie boli, można mieć obawy, że coś się dzieje. Ból jest na stałe wkomponowany w naszą dyscyplinę, ale lekarze kadry robią wszystko, aby zdrowie nam dopisywało. To jest w tym sporcie najważniejsze - dodał. Po powrocie do kraju w planach Bonka nie ma żadnej dłuższej przerwy urlopowej. Przygotowania do listopadowych mistrzostw świata będą kontynuowane non-stop, początkowo w klubie, później na kolejnych zgrupowaniach kadry w kraju. - Na urlop pojadę dopiero po mistrzostwach świata. Teraz wszystko jest podporządkowane tej jednej imprezie, która odbędzie się pod koniec listopada w Houston. Tam chcę pojechać po medal, choć oczywiście wiadomo, że będzie to o wiele trudniejsze, niż tytuł mistrza Europy zdobyty w Tbilisi - deklaruje Bonk. Na pytanie, ile trzeba będzie w Houston uzyskać w dwuboju, aby stanąć na podium, Bonk odpowiada krótko: o... jeden kilogram więcej, niż czwarty. Na razie trudno dokładnie "wycenić" wagę medalu w dwuboju. Nie wiadomo bowiem, jacy zawodnicy przyjadą na mistrzostwa świata, w jakiej będą dyspozycji, jakie ciężary zgłoszą na pierwsze podejścia. - Oczywiście trzeba będzie dźwigać więcej niż w Tbilisi. Kto dołoży do mojego wyniku z Gruzji (408 kg w dwuboju - PAP) siedem, może osiem kilogramów, powinien mieć medal - wyjaśnia. Bonk nie kryje, że to właśnie on będzie chciał te kilka kilogramów dołożyć. Dlatego teraz wszystko podporządkował treningowi. - Tylko ciężka praca może przynieść efekty. Mnie to sprawia przyjemność, lubię wysiłek. Ale do tego potrzebne jest zdrowie i tego właśnie sobie i kolegom z kadry życzę - dodał.
PAP Wojciech Harenda