BRAWO OPOLE! SILNA JOANNA! SZACUNEK DLA OLI!
W drugich zawodach Pucharu Polski kobiet w formule indywidualnej, jedno możemy stwierdzić na pewno – poziom organizacyjny był wyższy niż sportowy, zaprezentowany przez zawodniczki.
Znane nie tylko na krajowym pomoście ciężarowe środowisko opolskie, do tej pory zdecydowanie kojarzyło się z imprezami oraz osiągnięciami mężczyzn. Najbardziej utytułowaną zawodniczką reprezentującą barwy opolskiego klubu (Budowlani) jest bez wątpienia brązowa medalistka mistrzostw Europy z 2008 roku w kat. + 75 kg Magdalena Ufnal. Pani Magda obecna była w sobotnie przedpołudnie (serdecznie pozdrawiamy!!!), i kibicowała swoim młodszym koleżankom w rozgrywanym po raz pierwszy w Opolu turnieju o Puchar Polski Kobiet w formule indywidualnej.
Gospodarze z roli organizatora wywiązali się – co należy podkreślić – znakomicie. Wielkie brawa za to należą się "troszkę człowiekowi z zewnątrz", który przygotowaniami kierował, znakomitemu naszemu byłemu zawodnikowi, olimpijczykowi Grzegorzowi Kleszczowi. Grzegorz jest doskonale zorientowany w ciężarowych realiach w Opolu, był przecież reprezentantem Budowlanych. A że przed rokiem „wypaliła” pierwsza edycja turnieju w Józefowie (także organizowana przez Kleszcza), nikt teraz nie miał wątpliwości, że poradzi sobie i tym razem. Bardzo Kleszcza komplementował prezes Klubu Uczelnianego AZS Politechniki Opolskiej Tomasz Wróbel. - Organizacja tak poważnej imprezy była dla nas okazją do zdobywania doświadczenia, a także pokazania się na arenie krajowej. Wiele zawdzięczamy Grzegorzowi Kleszczowi, dzięki któremu nasz klub miał świetną promocję – powiedział pan Tomasz. Rzeczywiście, w tym kameralnym turnieju „zagrało” wszystko, dopisali kibice, wśród których sporą część stanowili studenci. Może dzięki temu uczelniany AZS rozpocznie przygodę z kobiecymi ciężarami? A może w Opolu, właśnie w hali sportowej Politechniki uda się kiedyś zorganizować mistrzostwa Polski seniorek?
Wysoko organizację turnieju ocenił prezes PZPC Szymon Kołecki: - Puchar Polski był generalnym sprawdzianem formy kandydatek do reprezentacji Polski na kwietniowe mistrzostwa Europy w Tbilisi. Poziom sportowy mógł być nieco wyższy, ale pozostało jeszcze nieco czasu na doszlifowanie formy naszych faworytek. Dotyczy to głównie zawodniczek, które uplasowały się na podium pucharowej rywalizacji. Na medal spisali się natomiast współorganizatorzy imprezy działacze Klubu Uczelnianego AZS Politechniki Opolskiej. Cieszy spore zainteresowanie widzów.
W podobnym tonie o zawodach mówił Kierownik Wyszkolenia PZPC Bogusław Maliszewski: - Wielkie brawa dla opolskich organizatorów. Przy okazji mogłem zobaczyć, jak pracują zawodnicy w opolskim ośrodku PZPC. Odbyłem dobrą rozmowę z trenerem Ryszardem Szewczykiem. Co do turnieju pań – to dopiero początek sezonu. Na pewno dyspozycja sportowa mogła być lepsza. Teraz wszystko w rękach i... głowach zawodniczek, oraz sztabu reprezentacji. Należy tak przygotować kandydatki do występu w mistrzostwach Europy, by rezultaty były znacznie lepsze – powiedział pan Bogusław.
Zwyciężczyni zawodów Joanna Łochowska: - Jestem zadowolona z występu. Wynik w dwuboju może nie jest najwyższy, ale u mnie jest tak zawsze na początku sezonu. Jeśli chodzi o mistrzostwa Europy, to o tym czy w nich wystapię, zdecydują najbliższe trzy tygodnie. Jeśli uznam, że z formą nie jest najlepiej - do Tbilisi nie pojadę.
Dobrze o swoim występie wyrażały się m.in – trzecia w klasyfikacji Sinclaira Wioleta Jastrzębska oraz czwarta w zawodach Katarzyna Lisewska. Pozytywnie należy ocenić start najbardziej doświadczonej aktualnie polskiej sztangistki Aleksandry Klejnowskiej-Krzywańskiej. Ola pokazuje niezwykły charakter. Mama dwojga pociech, postanowiła wrócić na pomost i... nieoczekiwania stała się jednym z ważniejszych punktów narodowego zespołu. Powrót Oli można troszkę porównać do tego, co po urodzeniu córeczki dokonała ostatnio biathlonistka Francji Dorin Habert. Mamą malutkiej Adele została we wrześniu ub. roku, a teraz w marcu, zdobyła dwa złote medale w mistrzostwach świata w Kontiolahti (sprint i bieg na dochodzenie), stając się wielką bohaterką sportu nad Sekwaną! Naszej pierwszej mistrzyni świata seniorek w historii, za jej determinację w powrocie do wysokiego poziomu sportowego i jednocześnie w wychowywaniu dwójki małych dzieci - też należy się szacunek! Powinni to zrozumieć wszyscy ci, którzy myślą inaczej.
Po zakończeniu imprezy kandydatki do występu w mistrzostwach Europy seniorek w Tblilisi rozpoczęły zgrupowanie w Centralnym Ośrodku Sportu w Spale. Lekko nie będzie, wiedzą o tym zawodniczki, zdaje sobie sprawę, obserwujący sobotnie dźwiganie w sali opolskiej politechniki nowy opiekun kadry Ivane Grikurovi.
Drogie panie, zaufajcie trenerowi!!! On wychował gruzińskich herosów sztangi - trzykrotnego mistrza olimpijskiego (Barcelona 1992, Atlanta 1996, Sydney 2000) Kachiego Kachaszwilego oraz złotego medalistę igrzysk w Atenach (2004) – Georgi Asanidze, walnie przyczynił się do sukcesów obecnego prezesa PZPC Szymona Kołeckiego. Warto iść w tym samym kierunku.
Marek Kaczmarczyk
INDYWIDUALNY PUCHAR POLSKI KOBIET OPOLE 14 MARCA 2015