Seniorki po pierwszym zgrupowaniu. Czekoladki na Dzień Kobiet i treningi zapisywane w kajecie.
W Giżycku przebywało trzynaście zawodniczek - Agata Fus (48 kg, LKS Znicz Biłgoraj), Monika Grzesiak (48 kg, AZS AWF Biała Podlaska), Agata Zaweracz (53 kg, AZS AWF Biała Podlaska), Katarzyna Grabarczyk (58 kg, LKS Dobroszyce), Joanna Łochowska (58 kg, UKS Zielona Góra), Marieta Gotfryd (58 kg, MAKS Tytan Oława), Anna Leśniewska (63 kg, Mazovia Ciechanów), Eliza Wcisłak (+69, MLKPC Sokołów Podl.), Kinga Kaczmarczyk (75 kg, UOLKA Ostrów Maz.), Sabina Bagińska (+75 kg, WLKP. Siedlce), Magdalena Pasko (+75 kg, MLKS Lechia Sędziszów), Aleksandra Mierzejewska (+75 kg, WKS Legia Warszawa) i Sandra Spyra (+75 kg, AZS AJD Częstochowa). Z czołowych zawodniczek w mazurskim zgrupowaniu zabrakło Wioletty Jastrzębskiej (kat. 48, WLKS Siedlce), Ewy Mizdal (kat. 75 kg, Unia Hrubieszów) oraz Aleksandry Klejnowskiej-Krzywańskiej (58 kg, Zawisza Bydgoszcz). - Co mnie zaskoczyło, to świetna atmosfera w grupie, zdyscyplinowanie i wspólna chęć osiągnięcia czegoś wielkiego - powiedział Zdzisław Faraś. Dla tego byłego reprezentanta Polski praca w zespole narodowym jest nowym wyzwaniem i doświadczeniem.
- Proszę powiedzieć, jak się panu pracowało w Giżycku?
- W momencie, gdy Waldek poprosił mnie o współpracę, wiedziałem, że dla mnie będzie to ciekawe i nowe wyzwanie. Zgodziłem się od razu. I nie żałuję. Przyjemnie było patrzeć na wielką robotę, jaką w Giżycku wykonywały dziewczyny.
- No właśnie, czy jest coś pozytywnego, coś... oprócz chwalenia kadrowiczek?
- Kilka dziewczyn poprawiło w Giżycku swoje rekordy życiowe, a to już świadczy o dobrym przygotowaniu na wstępie sezonu. Dobrze wypadły sprawdziany dla Agaty Fus, Sabiny Bagińskiej, Ani Łochowskiej, Ani Leśniewskiej, Magdy Pasko. W dobrej dyspozycji jest Marieta Gotfryd.
- Z dziewczynami byli w Giżycku fizjoterapeuci.
- Prowadzili rozruchy poranne i musze powiedzieć, że zawodniczkom to się bardzo spodobało, bo z zapałem wykonywały każde ćwiczenie. Potem starały się to wszystko zapamiętać. To dla nich nowe doświadczenie. Wcześniej takich specjalistów, jak teraz wspomniani fachowcy z Caroliny Medical Center, na zgrupowaniach grup reprezentacyjnych nie było. Każda z dziewczyn miała ze sobą w Giżycku zeszycik i każdy trening czy nowinkę, skrupulatnie opisywała w kajecie.
- Po zgrupowaniu na Mazurach jest trochę wolnego, w najbliższy weekend ruszają rozgrywki o drużynowe mistrzostwo Polski.
- Jeśli chodzi o kadrę, ponownie spotykamy się już od 17 marca, tym razem w Spale i zostaniemy w spalskim ośrodku do wyjazdu na mistrzostwa Europy w Tiranie.
- W tym samym czasie, gdy wy trenowaliście w Giżycku, kilka zawodniczek, które nie brały udziału w zgrupowaniu, pokazało się z dobrej strony w krajowych turniejach.
- Tak, wiem, że w dobrej dyspozycji jest Patrycja Piechowiak, Małgorzata Wiejak.
- Wróćmy jeszcze do pobytu w Giżycku. Na zakończenie zgrupowania przypadł Dzień Kobiet.
- Panie były mile zaskoczone, każda, gdy przyszła na śniadanko, na stoliku zobaczyła mały słodki upominek. Było im bardzo miło. Najważniejsze, że w kadrze jest naprawdę dobra atmosfera. Wiem, że może jeszcze nie teraz, ale jesienią, podczas mistrzostw świata będziemy mogli cieszyć się z osiągnięć naszych sztangistek.
MareK