Refleksje dotyczące roli ludzi, którzy przeszkadzają naszym ciężarom.
Pomimo wielu trudności organizacyjnych i szkoleniowych, rok 2006 zaliczyć można w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów do udanych. Zdobyliśmy w sumie 23 medale na Mistrzostwach Europy i Świata we wszystkich kategoriach wiekowych. Marcin Dołęga został Mistrzem Świata i Europy w kat. 105kg, a Szymon Kołecki Wicemistrzem Świata i Mistrzem Europy w kat. 94kg. Paweł Najdek zdobył brązowy medal na Mistrzostwach Europy we Władysławowie w kat. +105kg. Na tych mistrzostwach również nasze Panie Aleksandra Klejnowska (kat. 58kg) i Dominika Misterska (kat. 69kg) zdobyły brązowe medale. Bardzo wielu zawodników znalazło się w tychże mistrzostwach na wysokich pozycjach 4-8.
Prognostyk na 2007 rok jest równie dobry, o czym świadczą zakończone kilka dni temu Mistrzostwa Unii Europejskiej, gdzie zdobyliśmy 8 medali.
Uporaliśmy się z problemami kadrowymi, szkoleniowymi, itp. Kadrowicze trenują w jednej grupie. Chętnych do szkolenia w kadrze narodowej mężczyzn, którzy mogliby wystąpić na zbliżających się Mistrzostwach Europy w Strasbourgu, jest sporo. Istnieją jednak ograniczenia ilościowe, ponieważ drużyna na ME może liczyć 8 zawodników (w przypadku kobiet 7 zawodniczek).
Uporaliśmy się ze stypendiami, źle powiedziałem - to zawodnicy je sobie wywalczyli zdobywając odpowiednie miejsca na Mistrzostwach Europy i Świata. I jest to wyłącznie ich zasługa. Naszym obowiązkiem jest natomiast zabezpieczenie środków finansowych wspólnie z Ministerstwem Sportu.
Wydaje się, że uporaliśmy się dopingiem w naszej dyscyplinie. Zdajemy sobie sprawę, że jeszcze wiele mamy w tej sprawie do zrobienia. Chociażby sprawa sprzed kilku dni mająca miejsce podczas DMP. To traktuje jednak jako incydent, który należy wyjaśnić. Zadanie to należy do Komisji Dyscyplinarnej PZPC.
Reasumując - jest dobrze, jednak zawsze może być lepiej, ale...........
No właśnie ale... są w naszej dyscyplinie, a także na zewnątrz ludzie, którym przeszkadza fakt, że życie sportowe toczy się w Związku prawidłowo. O wielu sprawach nie warto wspominać, ale o jednej należy poinformować naszych zawodników, działaczy i sympatyków podnoszenia ciężarów.
Pod koniec lutego Polski Związek Podnoszenia Ciężarów został poinformowany przez jedną z zagranicznych firm, że wpłynęło do nich zamówienie z Polski na zakup i dostawę hormonu wzrostu (hGH - niedozwolonego środka dopingującego) o nazwie hygetropin. Zleceniodawca poprosił również o poradę i konsultację, podając jako adres dostawy adres PZPC i nazwisko Prezesa PZPC.
Firma, do której złożono zamówienie zwróciła się na szczęście do PZPC o potwierdzenie zamówienia podając również warunki finansowe. Proszę sobie wyobrazić jakie było zaskoczenie w biurze PZPC i samego Prezesa. PZPC zdecydowanie odcięło się od tego zamówienia powiadamiając oczywiście o tym firmę i prosząc o bliższe informacje, kto był zleceniodawcę tego zamówienia z Polski. Natychmiast przyszła do nas odpowiedź o następującej treści: „wygląda na to, że zrobili to twoi wrogowie". Z oczywistych względów nie podajemy szczegółów tej sprawy. Jest to sprawa bardzo poważna, bo ktoś chciał z pełną premedytacją zaszkodzić naszej dyscyplinie, a może nawet Prezesowi PZPC.
Przeprowadzono w tej sprawie wewnętrzne postępowanie w biurze PZPC, gdzie zbadano komputery. Prezes PZPC powiadomił o sprawie Komisję Lekarską PZPC, Prezydium Zarządu PZPC oraz Ministra Sportu.
Rodzą się pytania - komu i dlaczego zależało na skompromitowaniu dyscypliny i władz PZPC? Co by było gdyby przesyłka dotarła do PZPC?
Polski Związek Podnoszenia Ciężarów zakupuje leki i odzywki w trybie przetargowym od kilku lat. Lista leków i odżywek musi uzyskać zgodę lekarzy kadry, Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej, Centralnego Ośrodka Metodyczno-Szkoleniowego no i oczywiście PZPC.
Zwracamy się z apelem do sportowców, trenerów, lekarzy i działaczy naszej dyscypliny - miejcie oczy szeroko otwarte, bo osoby nam niesprzyjające czyhają, aby sprawić nam problem. O tych i innych sprawach będziemy również dyskutować na Posiedzeniu Zarządu PZPC w dniu 30.03.2007r. w Ciechanowie.
Sprawę hormonu wzrostu będziemy w dalszym ciągu wyjaśniali.