- Chcę stanąć na podium mistrzostw świata w Warszawie. Rozmowa z mistrzem olimpijskim w kat.85 kg Adrianem Zielińskim
Na początku lutego w Spale rozpocznie się pierwsze w 2013 roku zgrupowanie kadry polskich ciężarowców. Nowy opiekun kadry mężczyzn Jacek Chruściewicz powoła szeroką grupę zawodników (o tym, kto będzie brał udział w spalskim zgrupowaniu, poinformujemy w najbliższym czasie), a w gronie tym nie zabraknie mistrza olimpijskiego z Londynu w kat. 85. kg Adriana Zielińskiego. Dla polskiej sztangi, ten sezon jest bardzo ważny. W październiku w Warszawie odbędą się mistrzostwa świata kobiet i mężczyzn. To będzie największa sportowa impreza organizowana w 2013 roku w Polsce.
Na pomoście w hali stołecznego Torwaru marzymy o miejscach na podium biało-czerwonych, a jednym z kandydatów do medalu światowego czempionatu w Warszawie, jest nasz pierwszy od 40 lat mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów Adrian Zieliński. Zawodnik Tarpana Mrocze w pierwszych tygodniach 2013 roku godnie reprezentuje dyscyplinę w różnego rodzaju plebiscytach i konkursach na najlepszych sportowców. Rozmawiamy ze złotym medalistą Igrzysk XXX Olimpiady w podnoszeniu ciężarów, w kat. 85 kg.
- Co mistrz olimpijski porabia w pierwszych tygodniach 2013 roku, jak zdrowie, jak dyspozycja sportowa?
- Po zakończeniu igrzysk był wreszcie czas na odpoczynek i regenerację, także na chwilowe oderwanie się od sztangi. Rozbrat z treningiem trwał kilka miesięcy. W listopadzie miałem zabiegi kolan i barku, po ciężkim sezonie należało to wykonać. Dlatego moje „wchodzenie" w cykl treningowy ma teraz łagodny przebieg. Aktualnie obciążenia są większe, ale pod „pełną" kontrolą.
- Wkrótce pierwsze zgrupowanie. Rozmawiał pan z nowym trenerem Jackiem Chruściewiczem?
- Tak. Ustaliliśmy, że dołączę do grupy kilka dni później niż pozostali zawodnicy. Jest o tym poinformowany trener i prezes związku Szymon Kołecki.
- W tym roku mamy w Warszawie mistrzostwa świata. Jakie cele stawia na nadchodzący sezon mistrz olimpijski z Londynu?
- Start w Warszawie jest dla mnie najważniejszy. Wiadomo, fajnie by było... na własnej ziemi, u siebie, stanąć na podium. To jest mój główny cel. Uczynię wszystko, aby tak się stało.
- Wielki sukces londyński skutkuje tym, że wybierają Pana w różnego rodzaju plebiscytach do grona najlepszych i najpopularniejszych sportowców kraju, regionu, województwa, miasta, dyscypliny, etc. Wiele mamy tych konkursów i prawie w każdym występuje Adrian Zieliński.
- Traktuję to w kategorii wyróżnienia dla siebie, ale też dyscypliny. To przecież jest bardzo przyjemne, jeśli dowiadujesz się, że należysz do najlepszych sportowców kraju. Taka forma zabawy, kontaktu z kibicami. Dla mnie jednak najważniejsza jest kariera i trening, a nie bywanie na plebiscytowych salonach. Dlatego staram się, gdy mnie proszą na różne ceremonie, w uprzejmy sposób wytłumaczyć, iż nie wszędzie teraz mogę bywać. Moim celem jest medal mistrzostw świata w Warszawie.
- Redakcja Eurosport.Onet.pl prowadzi plebiscyt na najlepszego sportowca Polski w 2012 roku w systemie rywalizacji w parach. W ćwierćfinale rywalizuje Pan z mistrzem olimpijskim w pchnięciu kulą Tomaszem Majewskim. Jedyni polscy złoci medaliści z Londynu w jednej parze.
- No właśnie. Można powiedzieć, że nie tylko "złoci" jesteśmy, ale obaj z atletyki - Tomek z lekkiej, a ja - z atletyki ciężkiej. To fajna zabawa dla interanutów.
- Adrian Zieliński jest także kandydatem do tytułu ciężarowca 2012 roku na świecie, w plebiscycie Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów.
- Dla mnie faworytami w tym konkursie są - mistrz olimpijski w kat. 77 Chińczyk Lu Xiaojun oraz złoty medalista w wadze 94 kg Kazach Ilja Ilin. Już sama nominacja dla mnie, stanowi wyróżnienie.
- W poolimpijskim sezonie życzę zdrowia i medalu mistrzostw świata, najlepiej złotego - jak pan powiedział - wywalczonego na swojej ziemi...
- Mogę zapewnić wszystkich kibiców, uczynię wszystko, by tak się stało. A w nowym 2013 roku, przekazuję serdeczne życzenia dla wszystkich kibiców podnoszenia ciężarów.
Rozmawiał:
Marek Kaczmarczyk Rzecznik Prasowy PZPC