„Agata Wróbel: Dorobię się na angielskich śmieciach!”
„Agata Wróbel: Dorobię się na angielskich śmieciach!”
- tytuł zaczerpnięty z „Super Expressu” z dnia 15 lutego 2007. Wywiad specjalny dla czytelników tej gazety omawiający co skłoniło Agatę do wyjazdu do Anglii.
A oto nasz komentarz:
przedruk artykułu zamieszczonego w „ Super Expressie” - zatytułowanego :Wróbel: nie czuję się lepsza od innych” można znaleźć również na stronie internetowej www.wp.pl (bezpośredni link do artykułu).
W miniony wtorek, po opublikowaniu pierwszego artykułu, w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów rozdzwoniły się telefony z kraju i zagranicy. Sprawa Agaty poruszyła całe środowisko sportowe, w tym nasze - podnoszenie ciężarów w szczególności.
Szereg osób podchodziło do tej sprawy ze zrozumieniem, część z zażenowaniem. Były też ostre stwierdzenia pod adresem samej Agaty, ale i Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Udzieliliśmy wielu wywiadów dla krajowej prasy, radia i telewizji oraz dla prasy zagranicznej, w tym Polskiego Radia w Londynie.
O zakończeniu kariery sportowej Agata Wróbel zawiadomiła już po Igrzyskach Olimpijskich w Atenach, kiedy to zdobyła dla Polski brązowy medal. Zarówno ówczesny Prezes PZPC Pan Janusz Przedpełski, jak również obecny Prezes Zygmunt Wasiela oraz Ryszard Soćko - trener kadry narodowej kobiet wraz z Panią Danutą Soćko - asystentem trenera kadry namawiali Agatę do dalszego uprawiania tej dyscypliny. Bardzo dużą rolę w usuwaniu jej problemów zdrowotnych odegrał dr Jarosław Krzywański - lekarz kadry narodowej kobiet, członek Komisji Lekarskiej EWF.
Dzisiaj z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że koleżanki z reprezentacji trochę zazdrościły Agacie, że szkoleniowcy i działacze PZPC poświęcają jej tyle czasu. Pani Agata z pewnością na tyle uwagi sobie zasłużyła. Jest dwukrotną medalistką olimpijską, mistrzynią świata i Europy i pierwszą kobietą w naszej dyscyplinie, która ma takie osiągnięcia w kraju i na arenie międzynarodowej.
Oczekiwaliśmy wszyscy, z Agatą włącznie, że Igrzyska Olimpijskie w Pekinie w 2008 roku będą jej trzecimi w życiu, zdając sobie jednocześnie sobie sprawę, że zdobycie medalu olimpijskiego będzie trudne. W rozmowach mówiliśmy jednak - „Agata zrobisz tyle, na ile będzie Cię stać - nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji w przypadku odleglejszego miejsca. Należysz do czołówki zawodniczek na świecie w kategorii +75kg”.
Spotkanie Agaty Wróbel z Prezesem PZPC, trenerami kadry narodowej i lekarzem kadry, które odbyło się w ubiegłym roku w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Giżycku zakończyło się uzgodnieniami związanymi z przygotowaniem się do imprez mistrzowskich w 2007 roku oraz kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Również Pan Tomasz Lipiec - Minister Sportu oraz Departament Sportu Kwalifikowanego i Młodzieżowego, Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej i Zespół Metodyczno-Szkoleniowy COS zapewnili, na wniosek Zarządu PZPC, niezbędne środki finansowe na szkolenie i stypendium sportowe dla Agaty Wróbel - w tym na lata 2007-2008.
Decyzję Agaty o zakończeniu kariery sportowej przyjęliśmy w naszym środowisku z niedowierzaniem. Dzisiaj, po ostatnim wywiadzie dla „Super Expressu”, wiemy już, że Agata nas wszystkich unikała. Bała się, że będziemy na nią naciskać żeby zmieniła zdanie. Przypominamy, że z tej samej przyczyny nie doszło do spotkania z Tomaszem Lipcem - Ministrem Sportu.
Pani Agata mówi w wywiadzie: „Wiedziałam, że wszyscy będą mnie namawiać na powrót do uprawiania mojej dyscypliny, a ja już chciałam mieć to za sobą”. Dalej dodaje, że „urwałam kontakty, pozmieniałam numery telefonów. Chciałam zakończyć pewien etap w swoim życiu i rozpocząć nowy. Chcę teraz żyć tak , jak żyją normalni ludzie”. Dziennikarz Tomasz Włodarczyk w korespondencji z Anglii pyta Agatę Wróbel „Może to była pochopna decyzja?” na co Agata odpowiada: „Generalnie to jestem zła na siebie, że tak postąpiłam. Urwałam ze wszystkimi kontakty praktycznie z dnia na dzień. Ale wiedziałam, że jeżeli tak zrobię to będzie dla mnie lepiej, szybciej pogodzą się z decyzją o zakończeniu kariery. Patrząc na to z perspektywy czasu, z jednej strony postąpiłam niesłusznie, a z drugiej - słusznie”.
Jak już wielokrotnie informowaliśmy Polski Związek Podnoszenia Ciężarów, jak również szkoleniowcy, będziemy szanować każdą ostateczną decyzję, jaką podejmie Agata. W przypadku powrotu do reprezentacji - a w to wierzymy, zapewnimy Agacie, jako związek wraz z kadrą szkoleniową, dobre przygotowanie do startów w zawodach.
Jeżeli decyzja będzie inna to również postaramy się pomóc Agacie chociażby w uzyskaniu kwalifikacji instruktorskich, jako nowego zawodu do pracy w naszej dyscyplinie.
Jeszcze raz zachęcamy naszych sympatyków do przeczytania wywiadu z Agatą Wróbel w gazecie „Super Express” z dnia 15.02.2007r.
Tak jak wspomnieliśmy w naszym komentarzu - PZPC szanuje decyzję Agaty Wróbel, ale jej miejsce jest w sporcie lub wyuczonym zawodzie - NIE w sortowni śmieci w Anglii.
Będziemy czekać na zmianę decyzji przez Agatę i powrót do polskich ciężarów.
Polski Związek Podnoszenia Ciężarów zapewnia naszą olimpijkę Agatę Wróbel i wszystkie te osoby, które do nas telefonowały i pisały e-maile oraz naszych sympatyków, że w przypadku zakończenia kariery sportowej dokonamy jej godnego pożegnania, jak przystało na medalistkę igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata, Europy i Polski. Wystąpimy do władz państwowych i sportowych o jej uhonorowanie i zapewnienie jej warunków pracy w sporcie.