Ligowa sobota: 6 godzin u Sławka Ruszczyka w Raszynie
Na tej stronie piszemy głównie o sporcie przez duże „S", o naszych najlepszych, jeździmy na zawody gdzie startuje czołówka kadry narodowej, jak choćby dzisiejsze w Bydgoszczy czy Polkowicach. Ale jest jeszcze inna sztanga, bardziej spontaniczna i naturalna, młoda, perspektywiczna. Sport ludzi z mniejszych miejscowości, trenujących bez luksusów i wielkich pieniędzy, a marzących o pomostach całego świata. W Raszynie zapamiętałem dwóch młodych chłopaków, którzy chcą dojść do wielkich wyników i osiągnięć. Takich na których występu patrzy się z przyjemnością i życzy powodzenia. Pierwszym był niespełna 22-letni Kacper Wiejak. Wychowanek trenera Witolda Guza z Wisły Puławy, teraz w barwach Błonianki. Sylwetką podobny do „Pudziana", prawie 104 kilogramy wagi, dynamiczny start i 355 (160+195) w dwuboju oraz 388,8 punktów w Sinclairze. Drugi to niespełna 16-latek, gimnazjalista z Łukowa - Jarosław Daniluk. Przy wadze 97,5 kg miał wynik 257 kg (112+145) i brawa przy otwartej kurtynie. Trenuje od 4 lat („Proszę pana, dokładnie od 2 maja 2008 roku") i twierdzi, iż podnoszenie ciężarów to najpiękniejszy sport na świecie. Naprawdę rzadko słyszy się tak szczerze, spontaniczne deklaracje... Jarek ma w Łukowie dobre wzory, bo przecież stamtąd są trzej bracia Dołęgowie, a najstarszy - 34-letni Robert jest w Orlętach kierownikiem, trenerem i zawodnikiem; pięknie startował w Raszynie, a na dodatek miejskim radnym.
To były dobre i dobrze zorganizowane, emocjonujące zawody pokazujące iż jest młode zaplecze krajowej czołówki, że mimo kłopotów (finanse!) w terenie wykonuje się dobrą robotę. Tak jak w Raszynie Ruszczyk, wójt Zaręba i radny Jerzy Marcinkowski, dyrektor Klimaszewska, prezes KS Raszyn Piotr Pikiel czy prawdziwy społecznik i przyjaciel sekcji Marian Mikulski.
Na zdjęciach Janka Rozmarynowskiego zwycięska ekipa Orląt, Robert Dołęga, Kacper Wiejak i Jarosław Daniuluk (to także ten okryty ręcznikiem...) w akcji oraz moment tuż po ohonorowaniu wójta Zaręby i radnego Marcinkowskiego odznakami „Zasłużony dla PZPC" czego dokonali szef związkowej Komisji Sędziowskiej Stanisław Wyszomirski i niżej podpisany; a obok dyrektor Klimaszewska i Sławek Ruszczyk z nagrodą „za całokształt".
Jacek Korczak-Mleczko
PS. Omówienie ligowych bojów jutro po otrzymaniu wszystkich protokołów, a wyniki w pdf. Odnotujmy tylko, iż w Bydgoszczy Marcin Dołęga (Zawisza) startujący pierwszy raz po październikowej operacji barku przy wadze 108,8 kg miał 403 w dwuboju (188+210) i 434,4 pkt w Sinclairze, a Adrian Zielińskji (90,4 kg) zaliczył 350 (160+190) co dało 405 pkt.