W Paryżu: chińskie tańce w wadze do 77 kg, Krzysztof Szramiak dopiero 12, Krzysztof Zwarycz spalił rwanie...
Podejść Zwarycza nie widzieliśmy, bo Eurosport nie relacjonuje grup B i niższych, a z tego co wiem zawodnik Floty Gdynia nie dociągał ciężaru, nie walczył. Zaś trener kadry Mirosław Choroś pytany dlaczego tak się stało powiedział mi krótko: „Nie wiem!". To istotnie dziw nad dziwy, bo przecież 21-letni Zwarycz - nasza wielka nadzieja w kwietniu na mistrzostwach Europy w Kazaniu pięknie zaliczył trzy podejścia w rwaniu i zakończył je wynikiem 153 kg, a potem tylko słynna, krzywdząca decyzja Jury pozbawiła go medalu w dwuboju. Więc co się z nim stało przez minione 7 miesięcy, bo na pomoście gasł w oczach?
Szramiak rok temu miał operację barku, ale szybko wrócił do treningu, wydawało się iż najlepsze jeszcze przed nim. I co? W rwaniu wziął 153 kg i dwukrotnie spalił 156, a w podrzucie po zaliczeniu 184 z żadnym skutkiem atakował 188 i 189, choć trener Choroś krzyczał „Zrób to, zrób to!". Ale zawodnik Budowlanych Opole, który punktował w kwalifikacjach olimpijskich, naprawdę nie zrobił nic, co byśmy pozytywnie zapamiętali.
Ten Paryż 2011 po występach pań, Damiana Kuczyńskiego, Zwarycza i Szramiaka to istny horror polskiej sztangi. Ale jutro o 19.00 startuje broniący tytułu w wadze do 85 kg Adrian Zieliński i wierzę, bardzo mocno wierzę, iż karta się odwróci. Trzymaj się Adrian, jesteśmy z tobą, cała Polska na ciebie patrzy!
Medaliści wagi do 77 kg. 1. Xiaojun Lu (Chiny) 375 kg (170+205), 2. Dajin Su (Chiny) 372 (166+206), 3. Jaehyok Sa (Korea Południowa) 360 9157+203)... 12. Krzysztof Szramiak 337 (153+184), Krzysztof Zwarycz spalił rwanie na 140 kg.
Jacek Korczak-Mleczko
Fot. Jan Rozmarynowski